- Lekarze stwierdzili, że rak się "starzeje" od chemioterapii - cieszyła się rano pani Maria. Jej 18-miesięczny wnuczek walczy z nowotworem obu oczu. Na lewe już nie widzi, na prawe tylko połowę obrazu. Od kilku dni znów jest w klinice onkologicznej w Warszawie. Przeszedł szereg badań, m.in. okulistycznych, których wyniki tak uradowały babcię.
Niestety, po 17.30 ze stolicy przyszły trochę gorsze wieści.
- Wyniki na krew nie są dobre, dlatego dopiero dziś okaże się, co z kolejną chemią - mówili nam Sylwia i Radosław, rodzice Kubusia. Nie odstępują synka ani na krok. Jest taki malutki. Chudziutki. Łysiutki. Ale ma w sobie ogromną moc, która poruszyła Wasze serca. Po serii naszych artykułów opisujących walkę chłopczyka z chorobą, do domu Długoszów w Zielonej Górze płynie pomoc z całego województwa!
Nie możecie zapomnieć
Prosiliśmy Was o pieniądze na dojazdy i leczenie Kubusia. I jak zwykle nas nie zawiedliście! Swoje cegiełki do leczenia chłopczyka dołożyli już m.in. uczniowie Liceum Społecznego w Żarach, "Mikołaj" z Sulechowa, czteroletni Michałek, pan Robert, pielęgniarki ze Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze, mama z Nowej Soli, stowarzyszenie Dariusza Roźniata, Magdalena Bąk z Gorzowa, Agencja Rozwoju Regionalnego z Zielonej Góry. I całe mnóstwo innych anonimowych darczyńców.
W sumie wpłaciliście ponad 10 tys. zł na konto, ale pieniądze przynosiliście też bezpośrednio do nas. - Nie chcę żadnego pokwitowania. Po co? Przecież wy jesteście "Gazeta Lubuska" - powiedziała emerytka, kładąc 50 zł na redakcyjne biurko.
Daliście też samochody
Dzięki apelowi "GL", Długoszowie przestali się też ciągle martwić o kosztowny transport do stolicy. Sami nie mają samochodu, ale nasi Czytelnicy - tak! Całą trójkę na leczenie bezpłatnie wiózł właściciel firmy transportowej Damian Szymański. W tym tygodniu pałeczkę przejął inny Czytelnik, Paweł Andrzejewski. - Co chwilę się z nami kontaktuje, a jego mama Irena udzieliła mi wielkiego wsparcia psychicznego - dodała babcia.
Przypomnijmy, że dzięki artykułowi w "GL" maluch ma też własny pamiętnik internetowy. Na stronie kubusdlugosz.blog.onet.pl można obejrzeć zdjęcia i śledzić postępy w leczeniu.
- Modlimy się o nie - powiedziała nam wczoraj mama. - To guz złośliwy. Nie wiadomo, jak się zachowa...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?