Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki Wam Kubuś nie daje się chorobie

Katarzyna Borek 0 68 324 88 37 [email protected]
- Trzymajcie kciuki za dzisiejsze wyniki krwi - prosi Sylwia Długosz, mama chłopczyka
- Trzymajcie kciuki za dzisiejsze wyniki krwi - prosi Sylwia Długosz, mama chłopczyka fot. Bartłomiej Kudowicz
Wciąż pytacie o Kubusia Długosza, na którego leczenie zebraliście ponad 10 tys. zł. Mamy dobre wieści. - Nowotwór oczek się cofa! - powiedziała nam wczoraj babcia.

- Lekarze stwierdzili, że rak się "starzeje" od chemioterapii - cieszyła się rano pani Maria. Jej 18-miesięczny wnuczek walczy z nowotworem obu oczu. Na lewe już nie widzi, na prawe tylko połowę obrazu. Od kilku dni znów jest w klinice onkologicznej w Warszawie. Przeszedł szereg badań, m.in. okulistycznych, których wyniki tak uradowały babcię.

Niestety, po 17.30 ze stolicy przyszły trochę gorsze wieści.

- Wyniki na krew nie są dobre, dlatego dopiero dziś okaże się, co z kolejną chemią - mówili nam Sylwia i Radosław, rodzice Kubusia. Nie odstępują synka ani na krok. Jest taki malutki. Chudziutki. Łysiutki. Ale ma w sobie ogromną moc, która poruszyła Wasze serca. Po serii naszych artykułów opisujących walkę chłopczyka z chorobą, do domu Długoszów w Zielonej Górze płynie pomoc z całego województwa!

Nie możecie zapomnieć

Prosiliśmy Was o pieniądze na dojazdy i leczenie Kubusia. I jak zwykle nas nie zawiedliście! Swoje cegiełki do leczenia chłopczyka dołożyli już m.in. uczniowie Liceum Społecznego w Żarach, "Mikołaj" z Sulechowa, czteroletni Michałek, pan Robert, pielęgniarki ze Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze, mama z Nowej Soli, stowarzyszenie Dariusza Roźniata, Magdalena Bąk z Gorzowa, Agencja Rozwoju Regionalnego z Zielonej Góry. I całe mnóstwo innych anonimowych darczyńców.

W sumie wpłaciliście ponad 10 tys. zł na konto, ale pieniądze przynosiliście też bezpośrednio do nas. - Nie chcę żadnego pokwitowania. Po co? Przecież wy jesteście "Gazeta Lubuska" - powiedziała emerytka, kładąc 50 zł na redakcyjne biurko.

Daliście też samochody

Dzięki apelowi "GL", Długoszowie przestali się też ciągle martwić o kosztowny transport do stolicy. Sami nie mają samochodu, ale nasi Czytelnicy - tak! Całą trójkę na leczenie bezpłatnie wiózł właściciel firmy transportowej Damian Szymański. W tym tygodniu pałeczkę przejął inny Czytelnik, Paweł Andrzejewski. - Co chwilę się z nami kontaktuje, a jego mama Irena udzieliła mi wielkiego wsparcia psychicznego - dodała babcia.

Przypomnijmy, że dzięki artykułowi w "GL" maluch ma też własny pamiętnik internetowy. Na stronie kubusdlugosz.blog.onet.pl można obejrzeć zdjęcia i śledzić postępy w leczeniu.

- Modlimy się o nie - powiedziała nam wczoraj mama. - To guz złośliwy. Nie wiadomo, jak się zachowa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska