Kasię zna cały Międzyrzecz. Przez ostatnie 10 tygodni setki mieszkańców z zapartym tchem oglądało polsatowski program ,,Fabryka Gwiazd'', w którym 21-letnia Kasia Muszyńska popisywała się wokalnymi uzdolnieniami.
- Z każdym odcinkiem była coraz lepsza. Udowodniła, że ma wielkie możliwości - ocenia międzyrzecki muzyk Rafał Gojdka, który 10 lat uczył Kasię podstaw wokalistyki, a teraz gra razem z nią w zespole ,,Sammy Swoi''.
Podczas pierwszej gali występ międzyrzeczanki skrytykowała piosenkarka Kayah, która zasiada w jury programu. Kilka tygodni później ją przeprosiła. - Nawet nie pamiętam, co mi wtedy powiedziała. Byłam przekonana, że zaraz odpadnę - mówiła nam po powrocie do Międzyrzecza.
Wokalista jest studentką Akademii Muzycznej w Poznaniu. W tum roku akademickim zamierza wziąć urlop dziekański, ale nie żałuje blisko trzech miesięcy w ,,Fabryce Gwiazd''. Mówi, że wiele się tam nauczyła. - Nabrałam wiary w siebie - zaznacza.
Z sukienkami były problemy
Kasia jest filigranową blondynką, ma zaledwie 160 cm. wzrostu. Wygląda jak gimnazjalistka. W dodatku od września schudła pięć kilo. I zmieniła swój wygląd. Wpierw styliści wyczarowali z jej długich prostych włosów loczki i ubrali ją w strój wampa. Potem zmieniła fryzurę i niczym Calineczka biegała boso po estradzie. Czy miała na to wpływ?
- Obcięcie włosów doradzili mi fachowcy, ale decyzję podjęłam sama. Stroje na poszczególne gale negocjowaliśmy. Ze mną scenarzyści i styliści mieli sporo problemów, bo trudno było znaleźć sukienkę na moją figurę. Wszystkie musieli przerabiać - mówi.
Podczas trzeciej gali międzyrzeczanka rzuciła na kolana jurorów i widzów brawurową interpretacją piosenki ,,To co dobre'' swojej imienniczki Kasi Kowalskiej. Pochwalił ją za to dyrektor muzyczny programu Adam Sztaba, a inni uczestnicy zaczęli brać z niej przykład.
Kamery były nawet w toalecie
Na forach internetowych niektórzy widzowie wytykali Kasi, że nie szokuje swym zachowaniem jak inne uczestniczki. Nie klęła, nie kłóciła się z innymi piosenkarkami, ani nawet nie próbowała kwestionować ocen jurorów.
- Chcę zaistnieć na wielkiej scenie, ale nie poprzez skandale, lecz dzięki własnej pracy. Poza tym bardzo peszyły mnie kamery. Były wszędzie. Nawet w toalecie. Tylko pod prysznicem byliśmy sami - opowiada.
Obiektywy kamer czujnie wychwyciły iskry między Kasią i Czechem Romanem Lasotą, który już na początku bardzo ochoczo masował jej plecy. Międzyrzeczanka nie potrafi jednak odpowiedzieć, czy to coś poważnego. - Zobaczymy po finale, czy coś z tego wyjdzie - mówi.
Dziś o 20.00 finał programu. Lubuska piosenkarka odpadła jednak przed tygodniem, gdyż.... dostała za mało smsów!
- Szkoda, że o wejściu do ostatniego etapu decydowali widzowie, a nie talent. Mimo tego jestem przekonany, że jeszcze o niej usłyszymy - zapewnia jej wujek Andrzej Tokarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?