Dziś KSSSE AZS PWSZ zagra z Artego Bydgoszcz

W fazie zasadniczej gorzowianki mają do rozegrania już tylko sześć spotkań. Jeśli przynajmniej trzy z nich zakończą się po naszej myśli, to KSSSE AZS PWSZ na pewno zajmie pierwsze miejsce przed play offami (pod warunkiem, że w Gdyni w ostatniej kolejce w meczu z Lotosem obroni zaliczkę z Gorzowa). Biorąc pod uwagę trzy trudne wyjazdy (Rybnik, Leszno i wspomniana potyczka w Trójmieście), łatwiejsza droga do utrzymania fotelu lidera wiedzie głównie przez wygrane u siebie. Pomóc może nam też wygrana Wisły Can Pack Kraków, która zmierzy się dziś z Lotosem w Gdyni.

Akademiczki nie powinny mieć dziś kłopotów z pokonaniem Artego. W 19 meczach bydgoszczanki tylko pięciokrotnie schodziły z parkietu jako zwyciężczynie, a na wyjeździe wygrały tylko w Łodzi. Najwyżej notowanym przeciwnikiem, któremu Artego dało radę, był Utex ROW Rybnik. Dlatego zdecydowanymi faworytkami są gospodynie.

W zimowym okienku transferowym zespół gości zasiliła nasza dobra znajoma, środkowa Aleksandra Chomać, która przed laty grała w KSSSE AZS PWSZ (ostatnio Energa Toruń). W drużynie beniaminka nie ma natomiast liderki Artego Amerykanki Melanie Thomas, która z powodów rodzinnych musiała wrócić do Stanów Zjednoczonych. Działacze klubu z Pomorza i Kujaw "za pięć dwunasta" ściągnęli do drużyny jej rodaczkę Ryan Coleman, która niedawno rozwiązała kontrakt z CCC Polkowice.

Nasze zawodniczki będą musiały pilnować też inną Amerykankę, Lori Crisman, która legitymuje się średnimi 15,4 punktów na mecz i prawie 11 zbiórek oraz Australijkę Maritę Payne, której osiągnięcia to odpowiednio 9,1 i 8,3 zb. W pierwszym spotkaniu KSSSE AZS PWSZ pokonał nad Brdą Artego 104:60. Teraz o podobny wynik będzie trudniej, bo po ligowo-pucharowym dwumeczu w Brzegu szkoleniowiec akademiczek Dariusz Maciejewski zamierza oszczędzać podopieczne.