[galeria_glowna]
To miała być walka na argumenty, ale większość ludzi na sali już doskonale wiedziała, przy której odpowiedzi postawi krzyżyk podczas głosowania. Stąd najpierw głośne buczenie i komentarze rozlegały się przy wypowiedziach zwolenników inwestycji: marszałka Marcina Jabłońskiego, który mówił o szansie na rozwój całego regionu i szefa kopalni węgla brunatnego Sławomira Mazura, który epatował milionami złotych trafiającymi dzięki inwestycji do budżetu gminy. Wójt mówił o drogach, starosta o miejscach pracy.
Jednak lobby przeciwników wytoczyło równie ciężkie działa. I było bardziej widoczne, chociażby dzięki transparentom. Paweł Mrowiński, inicjator referendum i twarz antykopalnianej frakcji, po tym jak opuścił ją wójt, przekonywał, że odkrywkowa eksploatacja węgla brunatnego to anachronizm, który nie zdegraduje środowiska naturalnego, ale je zdewastuje.
Zwolennicy inwestycji ściągnęli fachowców, przeciwnicy ekologów, którzy bój z górnikami prowadzą w Wielkopolsce i na Kujawach, a także za naszą zachodnią granicą. Miejscami dyskusja zyskiwała temperaturę wrzenia i padały zarzuty oszustwa, manipulacji i... ekoterroryzmu.
A co się stanie, gdy w referendum mieszkańcy gminy powiedzą "nie". Kopalnia powstanie tylko w gminie Gubin. Chyba, że i tam zrobią referendum...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?