Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emerytura coraz częściej zastępuje pensję

Agnieszka Domka-Rybka [email protected] tel. 052 32 63 186
Liczba emerytów, którzy otrzymują świadczenia zwiększyła się w pierwszym półroczu tego roku o ok. 256 tys. (fot. www.sxc.hu)
Liczba emerytów, którzy otrzymują świadczenia zwiększyła się w pierwszym półroczu tego roku o ok. 256 tys. (fot. www.sxc.hu)
- Zgubił nas brak współpracy młodszych i starszych pracowników w firmach - twierdzi Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.

- Na początku lat 90. ubiegłego wieku młode kapitalistyczne firmy zaczęły zatrudniać bardzo młodych, pracowników, m.in. kobiety - mówi Henryk Michałowicz. - Potem one dorosły i zaczęły rodzić dzieci, ale tego zarządy firm nie wzięły pod uwagę. Takich mam było coraz więcej. W połowie lat 90. to aż 30 procent zatrudnionych Polek, co zaczęło paraliżować pracę w przedsiębiorstwach. Trzeba było więc szukać zastępstw i ponosić dodatkowe koszty z tego tytułu. Nikt nie pomyślał, by inwestować także w starszych i doświadczonych pracowników, choćby rodziców, którzy już mają odchowane dzieci. Wtedy można by w firmie stworzyć model współpracy młodszych i starszych, na przykład tylko tych pierwszych wysyłać w długie delegacje, a drugim zlecać zajęcia na miejscu. Efekt? Mamy starzejące się społeczeństwo bez pracy, które szuka furtki w postaci emerytury.

Czterech na jednego

Takich osób jest w Polsce coraz więcej. Dziś na jedną emeryturę płaci składki 4 zatrudnionych. Ale za kilka lat proporcje zmienią się. Na jednego emeryta przypadać będą tylko dwie pracujące osoby, a z ich składek już nie wystarczy na świadczenie dla emeryta.

Rosną finansowe obciążenia Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Z najnowszych danych ZUS wynika, że liczba emerytów, którzy otrzymują świadczenia zwiększyła się w pierwszym półroczu tego roku o ok. 256 tys. - Jest tak również dlatego, że nie wszyscy 60-letni mężczyźni, którzy po zeszłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego otrzymali możliwość przejścia na wcześniejsze emerytury, skorzystali z niej - mówi Jacek Dziekan, naczelnik wydziału komunikacji społecznej w centrali ZUS. - Był boom gospodarczy i mieli pewną pracę. Teraz, w obawie, że mogą ją stracić lub już stracili w kryzysie, zgłosili się po należne świadczenia do ZUS.

Ekonomiści już szacują, że funduszowi Ubezpieczeń Społecznych może zabraknąć pod koniec roku 5-8 mld zł.

Dotację musi uzupełnić budżet lub ZUS pożyczy pieniądze w bankach na komercyjnych zasadach. Odda oczywiście z odsetkami.

Czytaj też: Odprawa emerytalna nie dla każdego

Zamiary rządu... dziwią

Tę powiększającą się - z powodów demograficznych - dziurę ma w nieodległej przyszłości pomóc załatać Fundusz Rezerwy Demograficznej. Trafia tam m.in. część pieniędzy ze składek oraz wpływów z prywatyzacji. To taki wentyl bezpieczeństwa. Tymczasem kilka dni temu Zespół Ekspertów Komitetu Rady Ministrów zaproponował, aby Fundusz Rezerwy Demograficznej przez najbliższe dwa lata otrzymał tylko 10, a nie 40 proc. wpływów z prywatyzacji.

Nowi emeryci w liczbach, dane z województwa kujawsko-pomorskiego: 2007 rok: 20.191, 2008 rok: 27.362, 2009 rok (I półrocze): 10.078

- Zamiary rządu dziwią, tym bardziej, że sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest zła. Wynika ze spadających dochodów, choćby z powodu obniżenia składki rentowej - dodaje Michałowicz. - Prognoza FUS na lata 2009-2013 przewiduje, że sytuacja będzie się pogarszała. Dlatego, konieczne jest wyraźne przyśpieszenie prywatyzacji i zabezpieczanie uzyskanymi w ten sposób środkami finansowymi stabilności systemu emerytalnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co z ofertami pracy sezonowej? Jakie stawki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska