Blisko 20 lat zapisywałaś w kronice Zielonej Góry najważniejsze wydarzenia. Skąd się wziął u nas kronikarz?
Dzięki radnej Marii Grabowskiej, która tak długo - na każdej sesji! - zgłaszała potrzebę spisywania współczesnej historii miasta, że wreszcie postanowiono kronikarza powołać. Pracę rozpoczęłam od 14 marca 2000 roku. Choć w poniedziałek był 13. Ale ówczesny prezydent Zygmunt Listowski nie zawierał umów 13.
Łatwo było wtedy zmienić pracę?
Byłam wtedy konsultantem w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Zielonej Górze, redaktorem naczelnym pisma dla nauczycieli „Grono”. Po 23 latach pracy w oświacie, z młodzieżą i dorosłymi, niełatwo było podjąć decyzję. Poczułam w tym jednak przygodę. I tak właśnie było. Dzięki nowemu zajęciu miałam okazję rozmawiać z wieloma znanymi ludźmi...
Z pisaniem nie miałaś problemów, bo przecież robiłaś to od zawsze...
W dzieciństwie marzyłam, by zostać dziennikarką. Mając 12 lat, pisałam artykuły do „GL”, do rubryki „Z harcerskiego kociołka”. Należałam do słynnych Makusynów! Swoje artykuły zaczynałam od słów: Makusyńska Agencja informuje... Moim mistrzem pióra była nieżyjąca już redaktor Eugenia Pawłowska, popularna Snobka.
No jesteś też autorką książki!
Napisałam książkę o kreatywności z elementami arteterapii „Uczyć się bawiąc”. Chciałam podzielić się z innymi swym doświadczeniem.
W kronice też zapisałaś sporo stron. Ile tomów powstało?
Od 1 stycznia 2000 roku powstało 31 tomów formatu A-3, oprawionych w skórę z wytłoczonym herbem miasta. Nie mając wzorców ani zaleceń, formułę kroniki wymyśliłam, zaprojektowałam i realizowałam w sposób, który pozwoliłby pokazywać zmiany zachodzące w wielu obszarach funkcjonowania naszego miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?