Przyszedł do redakcji po poradę. - Czy to ma sens? - pyta, pokazując gotowe rubryki do wpisania nazwiska, numeru emerytury i podpisu. Takich jak ja w kraju są tysiące, u nas -setki.
Fala pozwów
Pozwy piszą emeryci poszkodowani przez rząd Hanny Suchockiej. Dziesięć lat temu obniżył on kwotę bazową świadczeń ze 100 do 93 proc., powiększając armię emerytów tzw. starego portfela. Od dwóch lat stary portfel jest likwidowany i ma zniknąć ostatecznie w 2010 r. Ale emeryci już chcą pieniędzy. W pierwszej, wiosennej fali pozwów domagali się po 180 tys. zł. Teraz też na tyle szacują swoją krzywdę, ale chcą dostać tylko 1 proc. czyli 1,8 tys. zł. Wzory pozwów krążą w internecie, można je też kupić za kilkadziesiąt złotych.
- W pierwszej fali trafiło do nas około 300 pozwów, teraz też kilkaset - mówi Honorata Urbaniak, naczelniczka wydziału obsługi prawnej oddziału ZUS w Gorzowie. Fala pozwów omija jakoś ZUS w Zielonej Górze. - Jest ich naprawdę niewiele, ale od znajomych z ZUS-ów z południa Polski wiem, że tam dostają ich tysiące - twierdzi Alicja Kaczmarek, naczelniczka wydziału obsługi prawnej zielonogórskiego ZUS.
Przegrana jak w banku
Pozwy z góry skazane są na przegraną. Każdy trzeba zarejestrować i przekazać do sądu. Sądy je jednak oddalają, np. okręgowy w Gorzowie w pierwszym półroczu oddalił już 390 pozwów. Powód? Do sądu odwołać się można tylko od decyzji ZUS o odmowie podwyższenia emerytury. - Po oddaleniu przez sąd ludzie piszą więc do nas ponownie. W tym roku wydaliśmy 160 decyzji. Wszystkie odmowne - wyjaśnia H. Urbaniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
