Przypomnijmy. Pierwszy mecz finału Speedway Ekstraligi miał odbyć się w minioną niedzielę. Jednak z powodu opadów deszczu spotkanie zostało przełożone na wtorek na godz. 20.00.
W poniedziałek pogoda również nas nie rozpieszczała. Tor wygląda delikatnie mówiąc jak kartoflisko.
Działacze jednak próbują osuszyć nawierzchnię. Od rana toromistrz "walczył" na W69, ale w osuszaniu nie pomagało nawet "przerzucanie" nawierzchni. Jak stwierdził, doprowadzenie toru do stanu, w którym żużlowcy mogliby bezpiecznie wystartować, jest niemal niemożliwe. Musiałoby do wieczora świecić słońce. Wtedy istnieje szansa na rozegranie dziś zawodów.
- Robimy wszystko, co możliwe, by doprowadzić tor do porządku. Łapiemy się nawet niekonwencjonalnych sposobów. Od 11.00 rana palimy nawet słomę w miejscach, które są najbardziej nasiąknięte wodą. Tor nawet lekko się osusza - poinformował nas rzecznik zielonogórskiego klubu Marek Jankowski.
Czy to pomoże, nie wiadomo. O 10.00 na stadion przyjechał komisarz ekstraligi Ryszard Głód, który kazał nadal pracować przy torze.
- O 14.00 ma przyjechać sędzia Leszek Demski, który zapozna się ze stanem toru i podejmie decyzję, czy mecz będzie można dziś rozegrać, czy nie - powiedział M. Jankowski.
Niestety prognoza pogody na dzisiejszy wieczór nie jest optymistyczna. Z godziny na godzinę ma być coraz gorzej i zimniej. Ma padać deszcz. Jeśli jednak synoptycy się pomylą, to niewykluczone, że mecz jednak będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?