W sobotę w godz. 9.00-13.00, pod bezpłatnym numerem telefonu 0 800 16 00 16, na uwagi i opinie Czytelników czeka Jakub Sakrajda
Zmotoryzowany Czytelnik: - Jan Kaczanowski, wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej z Gorzowa Wlkp., nie chce podać nazw i adresów stacji paliw, które sprzedają fałszowane paliwo. Wierzę, że nie ma prawa, lecz on musi wiedzieć, że klienci mogą go podejrzewać o ukrywanie danych fałszerzy. (Dokładnie to samo powiedziało jeszcze czterech Czytelników.)
Edward Bogdanowicz z Kostrzyna: - Spieramy się z USA o wizy wjazdowe. Są drogie, proces przyznawania długi. A jak jest w naszym mieście na granicy z Niemcami? Jeden pas czynny, dwa nieczynne. I tak jest zawsze.
Łukasz z Zielonej Góry: - Proponuję, aby Gazeta promowała pomysły zdrowej współpracy między Północą i Południem... Ziemi Lubuskiej. Może wreszcie coś zajarzy, bo do tej pory mamy same kłótnie.
Monika Kozłowska z Gorzowa Wlkp.: - W markecie Berti jest kot. Podobno służbowy. Najczęściej widzę go w stoisku mięsnym. Szefostwo sklepu się tym nie interesuje. Sanepid też nie. To została mi tylko Gazeta!
Stały Czytelnik z Nowej Soli: - Jestem płatnikiem i podatnikiem. Czasem chcę zadać telefonicznie pytanie pracownikom urzędu skarbowego i jest to prawie niemożliwe. Tam jest tylko jeden numer telefonu dla petentów. Najczęściej zajęty.
Eugeniusz z Zielonej Góry: - Kazimierz Marcinkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, twierdzi, że rząd Millera szkodzi Polsce. Zapomniał chyba, że sam był doradcą Buzka - premiera, który Polsce nie pomógł w niczym.
Andrzej z Gorzowa Wlkp.: - W mieście ulice są pozamykane, a objazdy obsługują panowie w białych czapkach. Zaczęły się Dni Gorzowa. Efekt? Z jednego końca miasta na drugi jechałem prawie dwie godziny.
Regina z Kargowej: - Mieszkam koło ratusza. W zeszłym roku dwie noce nie spałam, bo było święto miasta. W tym roku, w sobotę i niedzielę będzie podobnie. A przecież jest stadion, gdzie można grać, śpiewać i tańczyć.
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
