Dziś w godz. 9.00-16.00, pod bezpłatnym nr. tel. 0800 16 00 16, na opinie i uwagi Czytelników czeka Przemysław Piotrowski
Stanisław z Cybinki: - Jak w naszym mieście mają być młodzi patrioci, skoro starsi nimi nie są? 11 listopada nie były oflagowane: urząd miasta i gminy, szkoła i dom kultury.
Edmund z Kostrzyna: - Ostrzegam wszystkich emerytów powyżej 75. roku życia, że w Bydgoszczy nie ma ulg dla osób starszych na przejazdy tamtejszymi miejskimi środkami lokomocji. Ja zapłaciłem karę i usłyszałem, że choćbym miał 120 lat to i tak musiałbym zapłacić.
Policjant z Żagania: - Niepewność, którą zafundował nam nowy rząd to najgorsza rzecz, jaka mogła spotkać komendy policji. Teraz wszyscy boją się wydawania decyzji. Żeby tylko przypadkiem nikomu nie podpaść. Jak już mają być te czystki to niech będą od zaraz.
Zielonogórzanka: - Jestem oburzona tym, że w Święto Niepodległości markety były otwarte (Roboczy piątek, Magazyn "GL" z 12, 13 bm.). Jakim my jesteśmy narodem, skoro nie potrafimy uszanować samych siebie?
Stały Czytelnik z Brójec: - Kiedy skończą się obłuda i kłamstwo w telewizji? W piątek słyszałem wypowiedź przedstawiciela Komendy Głównej Policji, który stwierdził, że możemy 11 listopada spokojnie jeździć, bo jest zakaz ruchu dla tirów. Po czym wyglądam przez okno i widzę: tir za tirem suną po jezdni jak gdyby nigdy nic.
Stały Czytelnik: - W Słubicach nie było widać, że Polska obchodzi Dzień Niepodległości.
Nowakowski z Zielonej Góry: - Brak pojednania PO z PiS to sprawka ojca Rydzyka. Przecież on już dawno apelował, że trzeba zatopić Platformę. I teraz tylko bracia Kaczyńscy próbują realizować to postanowienie.
Zielonogórzanin: - Gdyby chociaż jedno exposé premierów wygłoszone podczas zmiany rządów w III RP zostało zrealizowane, żylibyśmy w najszczęśliwszym kraju na świecie. Niestety większość z tych wystąpień to były obietnice pisane palcem na wodzie. Podobnie będzie z obecnym premierem Marcinkiewiczem i szefem jego partii. Zapowiedzi obu panów trzeba włożyć między bajki.
Margielski z Gorzowa Wlkp.: - Jeżdżę z wnuczkiem nad lubuskie jeziora. I Robciu często mnie pyta: dziadzio, a czemu tu wszędzie jest tak brudno? Na to ja odpowiadam: bo Polacy są bałaganiarzami i brudasami. I nie potrafią dbać o to, co ważne. Czy nie ma służb za to odpowiedzialnych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
