Funkcjonariusze z zespołu ds. przestępczości nieletnich wzięli szesnastolatka pod przysłowiową lupę po tym, jak został zatrzymany na kradzieży karty pamięci do telefonu. W trakcie przesłuchania świadków zdarzenia oraz jego kolegów wyszło na jaw, że ma na sumieniu znacznie więcej grzeszków.
Metodą "po nitce do kłębka" śledczy ustalili, że z kradzieży w markecie chłopiec uczynił bardzo intratny interes. Wyczuł koniunkturę w związku z przechodzeniem telewizji z sygnału analogowego na cyfrowy. Od grudnia minionego roku do stycznia hurtowo wynosił ze sklepu dekodery do naziemnego odbioru cyfrowych programów. Niekiedy wynosił nawet po kilka urządzeń za jednym razem. Co z nimi robił? Sprzedawał rówieśnikowi, który szukał na nie odbiorów wśród znajomych.
- Obaj zarabiali na tym procederze drobne sumy pieniędzy, które później wydawali na własne potrzeby - informuje sierż. sztab. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.
Kryminalni przedstawili każdemu z gimnazjalistów po 11 zarzutów. Pierwszy z nich odpowie przed sądem rodzinnym za kradzieże, natomiast drugi staniem przed nim za paserstwo. Obaj są nieletni, dlatego więzienie nie wchodzi w rachubę. Mogą zostać objęci dozorem sądowych kuratorów, lub skierowani do ośrodków wychowawczych. \
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?