Sprawozdanie kuratora GKP Janusza Szczepanowskiego było porażające. - W klubie brakuje hierarchii podejmowania decyzji, nie ma dokumentacji osób funkcyjnych, księgi inwentarzowej i ewidencjonowania czasu pracy przez listy obecności - stwierdził. Jeszcze bardziej przygnębiające były dane finansowe. Okazało się, że ZUS-owi i urzędowi skarbowemu stowarzyszenie jest dłużne 1,045 mln zł, a łączna kwota wszystkich zobowiązań wynosi aż 2,497 mln zł. - To dlaczego w lutym słyszeliśmy, że mamy niespełna 1,3 mln zł długu?! - dopytywali członkowie Stowarzyszenia Niebiesko-Biali. Odpowiedź nie padła. Sprawa ma zostać wyjaśniona w najbliższych dniach.
Dużo emocji i gorącą dyskusję wywołał wniosek założonego 11 bm. Młodzieżowego Klubu Piłkarskiego Gorzów o nieodpłatne przekazanie mu z GKP sześciu grup młodzieżowych. Chodzi o to, by 162 chłopców mogło dostać jakieś pieniądze z miasta i uczestniczyć w swoich rozgrywkach. Skończyło się kompromisem: nowe stowarzyszenie przejmie młodzież i sześciu trenerów, jeśli nie uderzy to w licencyjne zdolności pierwszoligowej drużyny.
Próba wyboru nowego zarządu i komisji rewizyjnej GKP zakończyła się fiaskiem. Nikt z uczestników zgromadzenia nie zgodził się kandydować do władz. Powód był jeden: ogromne zadłużenie klubu. Kurator ma teraz tylko jedną możliwość: musi zwołać kolejne walne zebranie stowarzyszenia. Jego uczestnicy podejmą uchwałę o likwidacji GKP i wyborze osoby likwidatora. Jeśli tego nie uczynią, czynności te wykona za nich sąd.
Początek likwidacji GKP nie oznacza jeszcze definitywnego wycofania pierwszego zespołu z rozgrywek zaplecza ekstraklasy. Piłkarze spotkają się na treningu we wtorek o godz. 17.00 i zadecydują, czy chcą dokończyć rundę. Szans na otrzymanie dotacji z miasta nie mają, bo o tę mógłby się ubiegać tylko nowy zarząd. A tego nie ma i nie będzie. To oznacza, że futboliści mogą już grać tylko dla siebie i swoich kibiców. A po skończeniu sezonu liczyć na wypłaty po sprzedaniu miejsca w pierwszej lidze. Oczywiście pod warunkiem, że się w niej utrzymają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?