Kilkanaście dni temu usłyszałem od pani, że jest zauroczona miastem...
I dalej jestem! Jeżdżę po nim rowerem, który ściągnęłam z Łodzi. Gorzów jest trudnym miastem dla rowerzystów, bo nie jest płaski. Trzeba się namęczyć, żeby podjechać pod górkę. Rower to jednak ogromna wygoda.
A co w naszym mieście jest takiego urokliwego?
Mnóstwo zieleni. Poza tym to jedno z niewielu miast w Polsce, które swoją strategię opiera na jakości codziennego życia. To slow city („wolne” miasto, jako przeciwieństwo miasta „szybkiego”; to nawiązanie fast food, czyli szybkiego jedzenia typu hamburgery, i jego przeciwieństwa: slow food - red.), które ma swój spokojny rytm. Natomiast to nie jest miasto, które by aspirowało do tego, by mieć różne rzeczy „naj”. Nie musi mieć wszystkiego, co największe. Z korzyścią dla mieszkańców, zostaje więcej pieniędzy na ich potrzeby, na średnie i małe inwestycje.
Więcej w "Głosie Gorzowa", czyli weekendowym dodatku do papierowej "Gazety Lubuskiej" na 4-5 czerwca oraz na plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?