- Jej dogaszanie trwało do 7.00 rano - powiedział nam przed chwilą rzecznik gorzowskiej policji Sławomir Konieczny.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru, który wybuchł po 1.00 w nocy. Strażacy nie wykluczają podpalenia z kilku powodów. Po pierwsze: budynek stał pusty, każdy miał do niego dostęp. Po drugie: w środku nie było instalacji elektrycznej, więc odpada zwarcie. Po trzecie: przed rokiem już został raz podpalony. Spłonął wtedy m.in. warty kilkaset tys. zł sprzęt mistrzów olimpijskich: Tomasza Kucharskiego i Roberta Sycza.
Budynek zostanie najpewniej rozebrany do ziemi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?