Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowscy pingpongiści mogą zapomnieć o play offach

(rg)
Chińczyk Kai Liu był wczoraj najlepszym zawodnikiem Gorzovii Romusa. Po porywającym pojedynku musiał jednak uznać wyższość Czecha Radka Mrtvicki.
Chińczyk Kai Liu był wczoraj najlepszym zawodnikiem Gorzovii Romusa. Po porywającym pojedynku musiał jednak uznać wyższość Czecha Radka Mrtvicki. Bogusław Sacharczuk
Po trzech kolejnych zwycięstwach gorzowscy tenisiści stołowi wierzyli jeszcze w zakwalifikowanie się do play offów czołowej czwórki superligi. Ale we wtorek, przegrywając do zera z beniaminkiem z Lubelszczyzny, definitywnie tę szansę stracili.

GORZOVIA ROMUS GORZÓW WLKP. - ALFA BANK SPÓŁDZIELCZY RADZYŃ PODLASKI 0:3

Olejnik - Nowokuński 0:3 (4:11, 8:11, 7:11), Koszyk - Xu 0:3 (6:11, 9:11, 6:11), Liu - Mrtvicka 2:3 (11:7, 13:11, 9:11, 10:12, 7:11)
Przebieg pierwszej gry wprawił widzów w oslupienie. Martin Olejnik był murowanym faworytem w pojedynku z byłym zawodnikiem Gorzovii Jackiem Nowokuńskim, tymczasem nie zdołał mu wydrzeć nawet jednego seta! Zawodnik Alfy częściej od Czecha decydował się na ataki i ograł lidera gospodarzy w ciągu zaledwie kwadransa. - To kompromitacja naszego kapitana! - grzmiał z ławki Jerzy Synowiec, szef rady sponsorów gorzowskiej drużyny.

Zdecydowanie odważniej zagrał w drugim spotkaniu Bogusław Koszyk. Z Wenliangiem Xu prowadził nawet 5:2 w pierwszym i 8:6 w drugim secie, a na początku trzeciego remisował 4:4. Końcówki należały jednak za każdym razem do szybciej uderzającego i agresywniej serwującego Chińczyka
.
Mecz mógł jeszcze przedłużyć Kai Liu. Zapomniał o swych defensywnych przyzwyczajeniach, często nękał Radka Mrtvickę atakami i po dwóch fascynujących, pełnych znakomitych wymian partiach wygrywał 2:0. Gdy w końcówce trzeciej nasz zawodnik zdobył cztery oczka przewagi (9:5), losy gry wydawały się przesądzone. I wtedy się zaczęło. Czech odsunął się od stołu, powielił styl Chińczyka i zdobył... sześć punktów z rzędu! Jeszcze większego cudu reprezentant Alfy dokonał w czwartym secie, ratując go od stanu... 10:5 dla Liu! Tie break był wyrównany tylko do remisu 4:4. Potem ,,Marcheweczka’’, jak należy tłumaczyć nazwisko Mrtvicki, doskonale wiedział, jak dokończyć zwycięskie dla jego drużyny spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska