Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowska bokserka chciała się pokazać. I dopięła swego!

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Trener BKS Gorzów Wlkp. Grzegorz Swadowski już na pierwszym treningu poznał się na talencie aktualnej mistrzyni Polski seniorek Aleksandry Paczki. - Ta dziewczyna zawsze miała serce do walki! - mówi z przekonaniem o swojej podopiecznej.
Trener BKS Gorzów Wlkp. Grzegorz Swadowski już na pierwszym treningu poznał się na talencie aktualnej mistrzyni Polski seniorek Aleksandry Paczki. - Ta dziewczyna zawsze miała serce do walki! - mówi z przekonaniem o swojej podopiecznej. prywatne archiwum Grzegorza Swadowskiego
Skromna, waleczna i złota - taka jest gorzowska bokserka Aleksandra Paczka, świeżo upieczona mistrzyni Polski seniorek. Jak zawodniczka BKS weszła na szczyt? Jej trener przyznaje, że już po pierwszym treningu wiedział: Ola to diament!

W ostatni weekend w Grudziądzu na szyi Paczki po raz kolejny zawisł złoty medal mistrzostw Polski. W gronie seniorek to już jej czwarty krążek z najszlachetniejszego kruszcu. Bogatą kolekcję uzupełniają dwa brązy. Najlepsza była też dwa razy w gronie juniorek. Pierwsze trofeum przywiozła do domu... po zaledwie czterech miesiącach treningów!

- W każdej dyscyplinie sportu trzeba znaleźć u zawodnika choć jedną cechę, predestynującą go do niej. Ola, która miała wtedy zaledwie 15 lat, już na pierwszych zajęciach pokazała charakter. Techniki i taktyki można nauczyć praktycznie każdego. Ale jeśli kandydat nie ma serca do walki, to trudno zrobić z niego mistrza - uważa trener Grzegorz Swadowski, który prowadzi pięściarkę od 2004 r.

Co pchnęło ją do nietypowej dla kobiet dyscypliny sportu? O wszystkim zadecydował przypadek. O zajęciach w BKS usłyszała od koleżanki i z czystej ciekawości zajrzała do sali gorzowskiego ,,gastronomika'' przy ul. Kosynierów Gdyńskich. To tam od wielu lat szlifów nabierają adepci pięściarstwa, których wraz ze Swadowskim szkoli były zawodnik Robert Kozicki. Ten sam, który w latach 80-tych wygrywał z Dariuszem ,,Tigerem'' Michalczewskim.

- Nie mieliśmy złudzeń, że trafił się nam prawdziwy diament. Ola nie zniechęciła się, mimo porażek w pierwszych pokazowych walkach. Jej konsekwencja i wyjątkowa skromność oraz pogoda ducha to fundament, który zaprowadził ją na szczyt - twierdzi Swadowski.

Postawę godną sportowca wyniosła z piłki ręcznej, którą uprawiała zanim trafiła do BKS. - Grałam też w piłkę nożną. Dlaczego boks? Wydawał się mi na tyle intrygujący i ciekawy, że postanowiłam spróbować swych sił. Oprócz mnie zaczynały wtedy jeszcze trzy inne dziewczyny. To dodało mi odwagi, ale pierwszy trening zapamiętałam z innego powodu - wspomina Paczka. - Już na rozgrzewce padałam z wysiłku, a przecież byłam wysportowaną nastolatką! Na początku trudno było mi załapać te wszystkie ,,lewe sierpowe'' i ,,proste''. Po sparingu wiedziałam już, że chcę trenować właśnie boks.

Jej decyzja wywołała konsternację rodziny. - Mama do końca nie wierzyła, że bez reszty poświęcę się tej dyscyplinie. Myślała: po pierwszym siniaku przejdzie jej ochota na boksowanie i zrezygnuje - tłumaczy 22-latka. - Pierwszą walkę przegrałam, ale wówczas zrodziło się we mnie postanowienie: ja wam jeszcze pokażę! To był przełomowy moment, a to hasło stało się moim życiowym mottem.
Pod względem pracowitości Paczka jest dla kolegów z BKS wzorem. Nie brakuje opinii, że gdyby mistrzyni naszkicować długoterminowy plan zajęć, a następnie zostawić ją samą na pół roku, to i tak ze szwajcarską precyzją zrealizuje każdy punkt. - Bardzo mało jest takich zawodników. Co z tego, że mają wielki talent, jak trzeba nad nimi stać w dzień i w nocy. Oli nikt nie musi gonić do treningów - twierdzi Swadowski.

Szkoleniowiec wspomina, że ważnym momentem w karierze zawodniczki był występ na jej pierwszych MP w 2005 r. - Musiałem ją w jakiś sposób ,,złamać'' i odstresować, bo dzień przed półfinałowym pojedynkiem negatywnie się nastawiła. Stwierdziła, że nie podoła wyzwaniu, że nie ma szans w konfrontacji z bardziej doświadczonymi rywalkami. Sprawę postawiłem więc na ostrzu noża - mówi pan Grzegorz.

- Trener powiedział, że w takim razie mogę się spakować i wracać do Gorzowa. Wylałam wtedy sporo łez. Ale rano na pytanie, czy jestem gotowa, nie uzyskał odmownej odpowiedzi. A efektem było historyczne mistrzostwo Polski juniorek - wyjaśnia gorzowianka.

Sukces był tym cenniejszy, że do czasu czempionatu Ola przegrała większość walk. Po tych zawodach jej kariera nabrała rozpędu. Szybko zyskała uznanie na krajowych i międzynarodowych ringach, a w efekcie znalazła się w reprezentacji narodowej. Choć liczy sobie zaledwie 22 lata, była już mistrzynią Unii Europejskiej. Gorzowianka nie ma jednak szczęścia w zawodach rangi mistrzostw świata i Europy. - Często decyduje losowanie. Gdy trafia się na reprezentantów gospodarzy, o awans do kolejnej rundy jest naprawdę ciężko - wykłada kawę na ławę Swadowski.

Jeszcze trzy lata temu głównym celem Paczki był udział w tegorocznych igrzyskach olimpijskich. Do Londynu Ola jednak nie pojedzie. I nie dlatego, że jest gorsza od innych kandydatek, lecz z powodu nieodpowiedniej kategorii wagowej. Bokserka waży 54 kg, tymczasem w stolicy Wielkiej Brytanii kobiety będą walczyły w trzech innych. W grę wchodziło zbijanie wagi. Po wspólnym namyśle zawodniczka i trener zrezygnowali jednak z tej koncepcji. Na przeszkodzie stanęła też kontuzja, którą leczyła pod koniec ubiegłego roku.

Treningi, zawody, a gdzie życie prywatne? - Związki często psują się, gdy druga osoba nie rozumie pasji partnera. Mój chłopak Damian jest na szczęście bardzo wyrozumiały i gorąco mu za to dziękuję. Wolnego czasu nie mam jednak zbyt dużo. Całe życie ciągle w biegu, więc sama się dziwię, że jeszcze znalazłam siłę na naukę - mówi studentka germanistyki na gorzowskim PWSZ.

Pierwotnie Paczka zamierzała studiować prawo. - To wtedy, zaraz po maturze, był jedyny moment, gdy poważnie zastanawiałam się nad rezygnacją z boksu. Do pełni szczęścia zabrakło mi kilku punktów. I tak, zamiast na uczelni w Warszawie, zostałam w rodzinnym mieście. Dziś nie żałuję, że los zadecydował za mnie - przyznaje nasza złota dziewczyna.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska