17. There Is No Game: Wrong Dimension
- Gra studia Draw Me A Pixel to pierwszy tytuł niezależny na naszej liście. Popularne "indyki" ocenia się odrobinę innymi kategoriami niż superprodukcje z wielomilionowymi budżetami – są to często gry krótsze i mniej atrakcyjne wizualnie, ale nadrabiające narracją, humorem, czy klimatem.
There Is No Game: Wrong Dimension to komediowa gra logiczna Point & Click. Jak wskazuje już sam tytuł – gra próbuje nas przekonać, że... tutaj nie ma żadnej gry. Pierwsze co słyszymy po jej odpaleniu to głos narratora mówiący, że mamy ją wyłączyć i nie wracać. To niezwykle dziwaczne i zabawne jednocześnie meta-doświadczenie robi się jeszcze ciekawsze, gdy odkryjemy, że sposobem na rozwiązanie niektórych niekonwencjonalnych zagadek jest np. wejście do ustawień gry i przeciągnięcie jednego z elementów interfejsu na ekran. Tego typu burzenie czwartej ściany to standard w tym tytule.
"Walka" gracza z narratorem nie jest tu czymś całkowicie nowym, bo już w 2013 roku podobny motyw zastosowało słynne The Stanley Parable. Pomysł ten obrał tutaj jednak odrobinę inny kierunek. I – tak samo jak w "Stanley'u" – całość sprawia, że kilka razy można się naprawdę mocno zaśmiać na głos. Produkcja studia Draw Me A Pixel parodiuje utarte schematy obecne w innych grach wideo i prowokuje gracza do tego, by co krok je łamał. Wszystko to w przyjemnej, komediowej oprawie.
Przejście całości zajmuje ok. 5 godzin, trzeba też znać język angielski – polski nie jest niestety wspierany. [HAD]
16. Half-Life: Alyx
- Gry VR mają jeszcze przed sobą długą drogę, by na dobre zagościć pod strzechy przeciętnych konsumentów. Niewątpliwie jednak takie produkcje jak Half-Life: Alyx przyspieszą ten proces. Według większości krytyków, to obecnie zdecydowanie najlepsza gra VR-owa, jaka do tej pory powstała. I choć nie jest to oczekiwane od ponad dekady Half-Life 3 (którego to ewentualna premiera stała się już w branży memem), to poboczna historia Alyx również potrafi zachwycić dopracowaniem i innowacyjnością w rozwiązaniach związanych z wirtualną rzeczywistością.
Przejście Half-Life: Alyx zajmuje ok. 12 godzin. Biorąc pod uwagę, że cena rekomendowanych przez twórców gry, Valve, gogli wirtualnej rzeczywistości Index to ponad 4 tysiące złotych – oraz fakt, że oprócz tej jednej gry oraz Resident Evil 7: Biohazard trudno znaleźć inne tytuły o podobnym poziomie rozmachu i stopniu dopracowania – gry stworzone z myślą o VR zostaną jeszcze przynajmniej przez jakiś czas jedynie bardzo drogimi zachciankami, których to zakup nie wydaje się obecnie zbyt sensowny. Mimo wszystko – jeżeli dla jakichś produkcji warto wydać takie pieniądze, to Half-Life: Alyx na pewno zawsze będzie znajdował się na szczycie takiego zestawienia. Im więcej tego typu gier, tym bardziej absurdalnie drogie gogle będą warte swojej ceny. [HAD]
15. DOOM Eternal
- Nominowany na The Game Awards 2020 do nagrody Gry Roku, nowy Doom Eternal po raz kolejny wyznacza standardy w staroszkolnych, szybkich shooterach pierwszoosobowych. Sequel udanego Dooma z 2016 roku, Eternal robi wszystko więcej, lepiej i z jeszcze większym rozmachem.
Jednym z najbardziej wyróżniających tę produkcję aspektów jest ścieżka dźwiękowa przygotowana przez Micka Gordona – heavy metalowa symfonia w połączeniu z szybkim gameplayem tworzy niezwykłe widowisko. Gracz czuje się tak, jakby brał udział w hipnotyzującym, krwawym balecie. Dla fanów shooterów z lat 90., gdzie fabuła schodzi na dalszy plan i ustępuje miejsca odstresowującej, szybkiej rozwałce i strzelaniu do hord demonów – pozycja obowiązkowa. [HAD]
------------------------
- Najnowsza odsłona serii poprawia wszystkie błędy swojej poprzedniczki. Pomijając fakt świetnego soundtracku i niesamowitej frajdy z pokonywaniem setek kosmicznych przeciwników, Doom Eternal to sequel, na jakiego gracze zasługiwali. Dynamiczne i płynne walki, które wymagają użycia całego arsenału, konieczność zbierania zasobów i zauważalny rozwój postaci. To tylko niektóre z dowodów na to, że seria dokonała ogromnych postępów i idzie ku najlepszemu. Zachwyca również klimat i projekty lokacji. [DW]
14. Demon's Souls
- Remake klasycznego Demon's Souls z 2009 roku, który to dał początek nowemu podgatunkowi trzecioosobowych gier akcji, tzw. "soulslike'om", oraz był prekursorem niezwykle popularnej serii Dark Souls. Nowa wersja z 2020 roku zachwyciła fanów tego typu rozgrywki swoją oprawą i płynnością, oddając jednocześnie należyty hołd i szacunek oryginałowi. Remake Demon's Souls, przygotowany przez studio Bluepoint Games, był tytułem startowym nowej konsoli PlayStation 5. [HAD]
--------------
- Po znakomitym remake'u Shadow of the Colossus studio Bluepoint Games zrealizowało w kapitalnym stylu grę, która zapoczątkowała w mainstreamie gatunek "soulslike". Nowa wersja Demon's Souls oferuje przede wszystkim znakomitą oprawę graficzną i znacznie ułatwione sterowanie. Mechanikę starć cechuje bardzo wysoki poziom trudności, ale gra docenia również spryt użytkowników. Świetnie było przypomnieć sobie wymagające starcia, mroczne lokacje średniowiecznych zamków i mrożący krew w żyłach klimat. [DW]
