Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Graciosa... Tak, tutaj mógłbym zamieszkać

Redakcja
Dariusz Chajewski
Graciosa jest najmniejszą z zamieszkałych Wysp Kanaryjskich. Jak chce wielu turystów najpiękniejszą. A w jednej z dwóch miejscowości panuje klimat całkiem jak z meksykańskiego westernu. Piaszczyste ulice, palmy i ludzie w charakterystycznych słomkowych kapeluszach.

Graciosa... Tak, tutaj mógłbym zamieszkać

Graciosa leży mniej więcej dwa kilometry na północ od wyspy Lanzarote i dzieli ją od większej sąsiadki cieśnina Rio, czyli "rzeką". Jak się nazywa, tak wygląda. Pokonujemy ten dystans stateczkiem z Orzoli. Graciosa zalicza się do grupy pięciu wysp, tworzących razem rezerwat przyrody, objętych wspólną nazwą Archipelagu Chinijo. Na zaledwie 29,05 kmkw mieszka nieco ponad 600 osób. Można sobie wyobrazić jak wyglądają dwie tutejsze metropolie - Caleta del Sebo i Pedro Barba. Piaszczyste uliczki, przy których stoją malutkie, głównie białe domki... Każdego ranka mamy szansę zobaczyć jak tutaj sprząta się ulice. Zamiata się je, aby zatrzeć... ślady stóp.

- Chłopie, gdzie się pchamy, przecież tam padniemy z głodu - kolega hamował mój optymizm. I niesłusznie. Znaleźliśmy dwa markety, w których i zaopatrzenie, i ceny nie odbiegały od tych polskich, a jeśli już to na korzyść tych wyspiarskich. Był bank, i poczta, a nawet dyskoteka. A na jej ścianie napis, że tylko dla osób, które skończyły 18 lat. Oczywiście był także kościół z ołtarzem w kształcie łodzi. Ruch drogowy to rowery i trochę wiekowych land roverów. Podobno dlatego, że tutejszy mechanik tylko ten model potrafi naprawić. Ale to tylko plotka. Każdy pojazd mechaniczny musi mieć tutaj specjalną licencję, która jest trudna do zdobycia. Gdy chcemy poczuć tchnienie wielkiego świata wystarczy przyjść na przystań, gdzie znajdziemy odrobinę utwardzonej nawierzchni i zobaczymy prom, jedyny łącznik z cywilizacją... Tak, tutaj mógłbym zamieszkać.

Wyspa jest częścią Parque Natural del Archipiélago Chinijo i całkowicie składa się z wulkanicznej skały i piasków. Spacer przypomina wędrówkę po pustyni w cieniu wulkanów. I spacer ten fundują sobie turyści. Oprócz widoków powód jest jeden - wspaniałe plaże ze słynną Playa de las Conchas na czele. Warto także wdrapać się na najwyższy szczyt na wyspie - Aguja Grandes wznosi się na wysokość 266 m. Na wyspie brak naturalnych źródeł wody, korzysta z instalacji do odsalania tej morskiej... Jedyną szansą, aby zobaczyć trochę zieleni jest płytki jar, którym z wulkanu spływa woda deszczowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska