Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grafika z PWSZ w Głogowie ciągnie do Chin

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Przemysław Tyszkiewicz prowadzi w Głogowie pracownię grafiki, ale być może niedługo będzie uczył młodych Chińczyków.
Przemysław Tyszkiewicz prowadzi w Głogowie pracownię grafiki, ale być może niedługo będzie uczył młodych Chińczyków. fot. Dorota Nyk
Wykładowca z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej wrócił właśnie z Chin, gdzie jego prace brały udział w największej w naszej historii wystawie polskiej grafiki. Skośnoocy chcą go ściągnąć do pracy.

Przemysław Tyszkiewicz prowadzi w PWSZ pracownię grafiki. Jest wrocławianinem, profesorem w Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. - Pedagogika to mój drugi zawód - mówi o sobie. Przede wszystkim jest artystą grafikiem. Niedawno był organizatorem i uczestnikiem największej polskiej wystawy grafiki w Chinach, w mieście Tianjin. Zaproszono do wystawienia na niej swoich prac stu najlepszych polskich grafików, w tym jego.

- Nasz rektor Jacek Szewczyk, który prowadzi zajęcia z rysunku także w Głogowie, rok temu podpisał umowę o współpracy z akademią sztuk pięknych w chińskim mieście Tianjin - opowiada. - Efektem jest bardzo duże przedsięwzięcie w postaci wystawy "Grafika polska". Organizowaliśmy ją wspólnie z prorektorem Piotrem Kielanem i Amerykaninem Christopherem Nowickim z naszej uczelni we Wrocławiu. Ten Amerykanin mieszka w Polsce, gdyż uważa, że właśnie u nas powstaje najlepsza grafika na świecie.

Tyszkiewicz w Chinach pokazał swoje trzy prace, jedna z nich jest zatytułowana "Magiczne skutki połykania świeżych motyli". W sumie na 4,5 tys. mkw powierzchni, w muzeum przy tamtejszej akademii sztuk pięknych, stu polskich grafików prezentowało 300 prac.

Ta wystawa dla Tyszkiewicza zakończyła się znaczącą propozycją, którą intensywnie rozważa. Zaproponowano mu pracę na uczelni artystycznej w Szanghaju. Czy tam wyjedzie?

- Myślę, że tak - mówi. - Oni tam ściągają z całego świata fachowców w dziedzinie grafiki. A polska grafika jest bardzo ceniona. Moje rozmowy w sprawie pracy wciąż jeszcze trwają. Pojechalibyśmy we dwójkę, z Chrisem Nowickim, nie byłbym więc sam.

Polski grafik przy okazji pobytu na wystawie podróżował po Chinach. Razem z kolegami zwiedzili wschodnie wybrzeże aż po Hong Kong i Makao. - Chiny tak mnie zachwyciły, że jak przyjechałem do Polski, to od razu chciałem tam wracać - przyznaje. - Teraz już podchodzę bardziej trzeźwo. Prowadzę rozmowy, to jeszcze musi trochę potrwać - bo taka jest w Chinach tradycja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska