- Naszym żołnierzom należy się szacunek - tak ppłk Grzegorz Kaliciak skomentował film „Karbala” po jego premierze w kinie Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury.
Oficer jest pierwowzorem kapitana Kalickiego, granego przez Bartłomieja Topę, natomiast scenariusz oparto na autentycznych wydarzeniach. Czyli obronie ratusza (City Hall) w kwietniu 2004 r. w irackiej Karbali. O bitwie i filmie obszernie pisaliśmy 2 września w naszym tygodniku. Przypominamy, że trzydniową obroną dowodził G. Kaliciak, który razem z kilkunastoma innymi weteranami bitwy i irackim tłumaczem wziął udział w premierze filmu w Międzyrzeczu. Po projekcji opowiadał o obronie ratusza i odpowiadał na pytania widzów. Na koniec przez kilkanaście minut składał autografy na swojej książce o bitwie i drugiej zmianie naszych żołnierzy w Iraku (książkę można kupić w holu kina, kosztuje 29,90 zł).
- Karbala to dobry film wojenny. Oddaje realia tego, co przeżyliśmy w Iraku - mówił.
W jednej ze scen widzimy, jak żołnierze opancerzają swoje honkery. Czyli terenowe Tarpany, których wtedy używali nasi rolnicy i ogrodnicy. Na misji międzyrzeczanie wzmacniali ich burty i podwozia metalowymi płytami oraz elementami kamizelek kuloodpornych. Amerykanie jeździli wtedy ciężko opancerzonymi humvee, znanymi u nas jako hummery.
- Kiedy Jankesi widzieli nasze honkery byli przekonani, że mają do czynienia ze straceńcami, którym śmierć niestraszna - opowiadał ppłk Zbigniew Kościółek, były dowódca międzyrzeckich zwiadowców.
Przed kinem ustawiono o otoczony drutem kolczastym punkt kontrolny. W postaci naszych żołnierzy wcielili się uczniowie klasy wojskowej z miejscowego technikum budowlanego - Emil Gałązka i Jakub Adamkiewicz. Zgodnie zaznaczają, że nasi żołnierze są dla nich wzorem. Czy są bohaterami? - Oczywiście - odpowiadają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?