Praktycznie wszystkie kluby, ze względów oszczędnościowych, rezygnują z wyjazdów w przeddzień spotkań i noclegów. W myśl niepisanej umowy, pojedynki odbywają się więc w godzinach popołudniowych. Wyłamali się z tego koszalinianie. Wolsztynianie próbowali pertraktować. Na próżno.
W zespole przyjezdnych panowała zrozumiała wściekłość z powodu niepotrzebnego rannego wstawania. Miała ona wpływ na postawę gości, którzy od pierwszych minut rzucili się na gwardzistów. Po dwóch bramkach Kiryła Dobroduba, jednej Macieja Wajsa i Damiana Wieczorka Wolsztyniak wygrywał 4:0. Gospodarze próbowali gonić (w 16 min było tylko 7:9), ale otrzymali ostry cios. Podopieczni trenera Walentego Winokurowa zdobyli kolejno osiem bramek i prowadzili 17:7. Gwardia była zupełnie bezradna. W 29 min przegrywała aż 8:20!
Po przerwie najlepszy snajper Gwardii zdobył dwie bramki, ale wolsztynianie odpowiedzieli sześcioma! Trzy razy trafił do siatki Wieczorek, po raz Piotr Marciniak, Piotr Radziszewski i Mariusz Młynkowiak. W 27 min przyjezdni prowadzili 29:12. To był nokaut!
W końcowych minutach niewiele już się działo. Po takim trafieniu Gwardia nie mogła się podnieść. Trener Winokurow dał pograć wszystkim zawodnikom, także tym, którzy rzadko mają okazję do występów na parkiecie, i tylko dlatego Gwardia odrobiła nieco strat.
GWARDIA KOSZALIN - WOLSZTYNIAK WOLSZTYN 21:36 (10:21)
GWARDIA: Bugaj, Siudowski, Dziadyk - Suszka 8, Łuczak i Wojciechowski po 3, Kromka 2, Stasiuk, Bigdalski, Koszykowski, Madej i Chom po 1.
WOLSZTYNIAK: Wawrowicz, Kierych, A. Wajs - Pietruszka i Wieczorek po 8, Dobrodub 6, Cichy 5, Młynkowiak 3, M. Wajs i Radziszewski po 2, Świtała i Marciniak po 1, Podleśny.
Kary: 18 min - 18 min. Sędziowali: Paweł Kaszubski (Gdańsk) i Tomasz Maciejewski (Gdynia). Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?