Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Haftowanie to lek na nerwy

Beata Igielska
EDYTA DUBOJSKA Ma 38 lat. Mężatka, ma dwoje dzieci. Lubi przyrodę i spacery po lesie.
EDYTA DUBOJSKA Ma 38 lat. Mężatka, ma dwoje dzieci. Lubi przyrodę i spacery po lesie. fot. Beata Igielska
Rozmowa z EDYTĄ DUBOJSKĄ z Międzyrzecza, której pasją jest haftowanie.

- Skąd u pani zamiłowanie do igły i nitki?

- Siedem lat temu zaraziła mnie nim koleżanka, Anna Cegłowska. Gdy pokazała mi swoje prace i podstawy haftu, zaczęłam próbować. Natychmiast wpadłam w trans. Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez zrobienia choćby kilku ściegów.

- Jakie były początki?

- Trudne, bo długo mi nie wychodziło. Jestem jednak uparta, więc poprawiałam swoje niedoróbki aż do skutku.

- Prucie pewnie bywa wkurzające…

- Ależ skąd! Człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach. Poza tym haftowanie to najlepszy sposób na skołatane nerwy i na chandrę. Nawet przy poprawkach świetnie się odpoczywa.

- Haftowanie to drogie hobby?

- Niestety, sporo trzeba wydawać na dobrej jakości nici i materiały. Plusem jest to, że można je kupić bez problemów.

- Każdy może nauczyć się haftu?

- Tak, ale musi mieć dobry wzrok, chęci i sporo cierpliwości.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska