Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Intrernauci stoją murem za mieszkańcem Świebodzina, któremu miasto chce odebrać mieszkanie

Redakcja
- Może ktoś tego pomoże mi w kwestii mieszkania? Ja do domu dziecka nie mogę wrócić, mam już 38 lat… - martwi się Józef Janczy. - No nie rozumiem tej całej sprawy tym bardziej, że mam pisma z urzędu, który obiecał mi, że będę mógł wykupić lokal
- Może ktoś tego pomoże mi w kwestii mieszkania? Ja do domu dziecka nie mogę wrócić, mam już 38 lat… - martwi się Józef Janczy. - No nie rozumiem tej całej sprawy tym bardziej, że mam pisma z urzędu, który obiecał mi, że będę mógł wykupić lokal fot. Marek Marcinkowski
- Znam osobiście Józefa Janczy, to dobry chłopak. Nie rozumiem, dlaczego burmistrz jest mu tak nieprzychylny! - martwi się Stanisława Krajczyńska.

Mieszkanka Świebodzina zadzwoniła do redakcji "GL" po artykule z 31 marca o wychowanku domu dziecka, któremu gmina wypowiedziała umowę najmu lokalu socjalnego.

Przypomnijmy, że mieszkanie zajmowane przez pana Józefa odwiedziła w lutym pracownica magistratu i sporządziła notatkę, że jest ono wynajmowane, co jest zabronione.

Tymczasem lokator twierdzi, że nigdy nikomu kawalerki nie wynajmował. - Tłumaczyłem to urzędnikom, zarówno panu Romanowi Pacukowi jak Krzysztofowi Tomalakowi. Mieszkam tutaj bez przerwy od 1994 roku, gdy opuściłem dom dziecka - relacjonuje Józef Janczy. - Próbowałem też rozmawiać z burmistrzem, ale on powiedział tak "ty człowieku dla mnie nie istniejesz!"

Władze miasta oszalały?

Po publikacji tekstu gorąco zrobiło się na forum internetowym "GL".

"Te władze miasta oszalały! Jak można wyrzucić chłopaka, który nie ma możliwości poprosić nawet rodziny o pomoc, bo przecież rodziny nie ma! Facet się stara jak może a te urzędasy tylko wąchają i utrudniają życie ludziom. Niech sami idą na bruk."- pisze Normalny.

"Zły to kraj, że można eksmitować kogoś kto - wygląda na to - po ciężkim starcie już zaczął układać sobie powoli życie. Zły to kraj, bo tak zwyczajnie bez wyroku, na podstawie notatki. Jak u Kafki. Jak w "Procesie". Proszę opuścić lokal i już. A dowody. Się wymyśli." -stwierdza Robinho.

A Edyta tak komentuje przypadek Józefa J.: "Niedługo wybory. Zobaczymy kto przestanie dla nas, wyborców istnieć! To jest skandal! "Władze" Świebodzina znowu na świeczniku, na niechlubnym miejscu! Co jest w tych ludziach takiego, że czynią innym samo zło? Wpatrzeni w siebie, nieomylni, wszechwiedzący! I to wszystko za nasze pieniądze! Nie pozwolimy sobą pomiatać i na tę decyzję mówimy nie!".

"Cała moja rodzina jest za panem Janczy!" - deklaruje z kolei Kaśka.

- Nic nie ruszyło się w tej sprawie. Dalej jestem na wypowiedzeniu - skarży się Józef Janczy. - Jeżeli mają dowody, to czemu ich nie ujawniają? Pani z administracji dzwoni po ludziach i chce żeby podpisali protokół, że wynajmuję mieszkanie. Z tego co wiem to nikt tego nie podpisał.

Do domu dziecka nie wróci…

Tymczasem lokator zebrał podpisy 25 sąsiadów, którzy sprzeciwiają się usunięciu go z mieszkania. Władze miasta pozostają jednak nieprzejednane.

- Mamy dowody na to, że pan Janczyk podnajmował lokal - podtrzymuje Krzysztof Tomalak, zastępca burmistrza.

A jakie są to dowody - pyta dziennikarz "GL".

- Na razie ich nie ujawnimy. Jeśli będzie to konieczne, ujawnimy je w sądzie - dodaje K. Tomalak.

Tymczasem wychowanek domu dziecka wydaje się bezradny: - Może ktoś pomoże mi w kwestii mieszkania? Ja do domu dziecka nie mogę wrócić, mam już 38 lat…
Józef Janczy pracuje, jednak nie jest w stanie opłacić najmu mieszkania komercyjnego. A władza… Wydaje się, że władza - przynajmniej czasem - powinna wsłuchać się w trsoki i racje mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska