Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ios - ta wyspa Homera jest... bombowa (zdjęcia)

Redakcja
fot. Dariusz Chajewski
Dziesiątki lat temu niewielką Ios odkryli młodzi wędrowcy i hipisi. Dziś wyspiarze walczą ze stereotypem miejsca pielgrzymek biednych, żądnych przygód i zabawy nastolatków. Na Ios zabiegają o bogatszą klientelę. Skutecznie.

[galeria_glowna]
Jeśli będziemy kierowali się przewodnikami nie wybierzemy Ios na miejsce idyllicznych wakacji. Oczywiście zakładając, że nie jesteśmy wielbicielami dyskotek i nocnego życia. Mimo tego, że organizatorzy chętnie skończyliby z tym stereotypem, ale i tak przypływają tutaj przede wszystkim młodzi ludzie. Szukają tańszej wersji obrazków znanych z Ibizy - party nad basenem, tańce na plaży i słynne bomby. Uwaga, mimo że nie tylko fiskus z nimi walczy mogą zawrócić w głowie. Co to są bomby? Eksperymentalne i relatywnie tanie drinki montowane na bazie rozmaitych samogonów. Jeśli już się skusimy na drugi dzień leczmy się kakawi, czyli rodzajem greckiego bulionu.

Co tutaj jeszcze mamy? Kilka pięknych plaż, około czterystu małych kapliczek i starożytne pozostałości. We wsi Plakoto turystom prezentuje się grób Homera. Jak chce legenda statek wieszcza, płynący z Samos do Aten został zmuszony do zatrzymania się na wyspie. W czasie tego wymuszonego postoju Homer zmarł... Jednak historycy i literaturoznawcy uważają, że to nie jest możliwe, aby właśnie tutaj spoczywał autor "Iliady" i "Odysei". Jest jeszcze jeden wątek homerycki. Podobno z Ios pochodziła matka Homara. To także nie jest potwierdzone w źródłach. Koniecznie wybierzmy się w głąb wyspy, gdzie pozostało jeszcze sporo sielskich obrazków z kozami, owcami i oliwnymi gajami. Może dotrzemy nawet do pozostałości starożytnego Plaktatos i ruin weneckiej twierdzy Agios Theodotis.

Wyspę spokojnie zwiedzimy na piechotę. Jej długość wynosi 18 km, a szerokość około 10 km. Poza sezonem nie jest tłoczno, w końcu ma raptem 1,8 tys. stałych mieszkańców.
Noclegów szukajmy raczej w Gialos, czyli w porcie. Jednak na wieczorne spacery koniecznie wdrapmy się do Chory, stolicy wyspy. Nawet za cenę wysłuchiwania gorączkowego dudnienia dyskotek. Jednak rewelacyjnie wygląda labirynt wąskich uliczek. Nie denerwujcie się, gdy nie traficie na oznaczony na mapie główny plac. To tylko miejsce, gdzie rozszerza się jedna z uliczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska