W niewielkim pokoju przy ulicy Sobieskiego mieściło się nieraz po kilkanaście osób, które dopiero co widziały się zza biurka, a skrzyknięte pod jakimś pretekstem, znowu chciały siebie oglądać. Tadek Świtała i Lolek Strug, jako sekretarze redakcji, pokazywali się dostojnie z żonami - fakt godzien odnotowania, bo w połowie lat pięćdziesiątych trzon naszego zespołu stanowili ledwie co dyplomowane dwudzistoparolatki. A przecież zabieraliśmy się do rzeczy bardzo serio, nadrabiając brak życiowego i zawodowego doświadczenia autentyczną wolą uczestnictwa we wszystkim co działo się na Ziemi Lubuskiej lub dziać się powinno.
(fragment tekstu Ireny Solińskiej w "Gazeta Lubuska - rodowód, tradycja, przegląd dorobku", Zielona Góra 1982)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?