Zielonogórski ultramaraton ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo, co może spotkać zawodników na trasie. Zwłaszcza, że biegnie ona głównie leśnymi ścieżkami. Uczestnicy wystartowali punktualnie o godzinie 6 rano. Na zewnątrz panowała wówczas temperatura -7 stopni Celsjusza. Postanowiliśmy sprawdzić, co słychać na mecie. Jak przewidywali synoptycy wraz z upływem dnia nad regionem zerwał się nieprzyjemny wiatr, który utrudniał zmagania uczestników zawodów oraz znacząco obniżał odczuwalną temperaturę.
Przekraczając linię mety na zwycięzców czekały piękne, szklane medale, ciepły posiłek oraz co nieco do picia. Wybuch radości po przekroczeniu przez niektórych linii mety był bezcenny. Pokonane 103 kilometry zrobiły swoje, a uczestnicy po raz kolejny przekonali się, że sukces w takiej imprezie jest na wyciągnięcie reki. Wszystkim finiszującym serdecznie gratulujemy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!