- Grzyby? Świetny relaks. Świeże powietrze, cisza, zieleń, aktywny wypoczynek, czas z bliskimi czy przyjaciółmi - mówi o grzybobraniu podleśniczy Zbigniew Rożniata. - No i grzyby, tak? - zagaduję.
- No i grzyby. Ale w tym roku, jak na razie, jest ich bardzo niewiele - wzdycha Rożniata, na co dzień pracujący w okolicy Deszczna (podlega jednak pod Nadleśnictwo Skwierzyna).
Pewnie dlatego ceny grzybów trzymają się wysoko, a po wysypie kurek prawdziwków jakoś za dużo nie ma. Ale... mają być. Bo grzyb sobie rośnie, jak dobrze popada. A padać ma niedługo dobrze. Więc nic dziwnego, że grzybiarze się jeżą i podawać miejscówek nie chcą.
- Szarańcza mi się zjedzie. Nie podam - spławia mnie jeden znajomy.
Mieszkasz w Gorzowie? Sprawdź, gdzie możesz pojechać na grzyby! Podpowiedzi w sobotnim wydaniu ,,Głosu Gorzowa''
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?