Rok temu, gdy po 1 maja Anglia otworzyła dla nas swój rynek pracy, wyjechało tam 73 tys. Polaków. Byliśmy największą grupą obcokrajowców z Europy Wschodniej zdecydowanych na emigrację.
Jak jest teraz?
Liczba rodaków mieszkających w Zjednoczonym Królestwie wzrosła do... 120 tys.! Z badań "Pentora" przeprowadzonych na zlecenie tygodnika "Wprost", dowiadujemy się, że w samym tylko Londynie mieszka 300 tys. Polaków. Mimo zamachów terrorystycznych wciąż uważamy stolicę nad Tamizą za najlepsze miejsce do pracy. Do życia już nie. Większość Polaków wyjeżdża bowiem, by się dorobić. By uzbierać na mieszkanie, samochód, założenie własnego biznesu i powrót do domu.
Byle byli dobrzy
Na początku nie zrobiliśmy na Anglikach dobrego wrażenia. Wielu z tych, którzy przyjechali do Londynu na wariata, kończyło na posadzce Victoria Coach Station (stacja autobusowa, do której dobijają autobusy z Polski) lub pod tzw. ścianą płaczu niedaleko Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego na Ealingu (polska dzielnica). Tu można było znaleźć pracę na czarno lub zostać wykorzystanym przez nieuczciwych pośredników. Potem Brytyjczycy nas pokochali. Okazało się, że jesteśmy świetnymi fachowcami od robót, których wyspiarze nie chcą wykonywać. Hydraulicy, murarze, rzeźnicy, tynkarze, kierowcy, sprzątaczki - nie musieli znać języka, byleby byli dobrzy.
Czas na Edynburg
Teraz w Wielkiej Brytanii robi się coraz ciaśniej. Nie przestraszyły nas zamachy terrorystyczne. Polacy, tak jak Anglicy, deklarują, że nic nie jest w stanie ich przestraszyć i zniechęcić. Spotyka się nas nie tylko za ladą w sklepach lub na farmach. Coraz częściej pracują w szpitalach, bankach, urzędach, prowadzą swoje firmy. Polski hydraulik już nie ma takiej szansy na pracę jak wykształcony finansista, bankowiec, informatyk, lekarz. Ze 120 tys. mieszkających w Wielkiej Brytanii Polaków najmniej, bo 15 tys. osiedliło się w Szkocji. Mówi się, że po Londynie to Edynburg ma stać się kolejną przystanią dla Polaków szukających pracy za granicą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?