Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak radzić sobie z lękiem przed chorobą

Danuta Kuleszyńska
TATIANA SAWICKA Jest absolwentką Uniwersytetu im A. Mickiewicza w Poznaniu. Jako psycholog od 15 lat wspiera zielonogórskie Amazonki. Od 4 lat jest psychologiem w szpitalu w Zielonej Górze. Lubi dobrą książkę, muzykę oraz spacery z kijkami. Ma dwóch dorosłych synów.
TATIANA SAWICKA Jest absolwentką Uniwersytetu im A. Mickiewicza w Poznaniu. Jako psycholog od 15 lat wspiera zielonogórskie Amazonki. Od 4 lat jest psychologiem w szpitalu w Zielonej Górze. Lubi dobrą książkę, muzykę oraz spacery z kijkami. Ma dwóch dorosłych synów. Fot. Danuta Kuleszyńska
- Kiedy chory na raka pacjent przychodzi do mnie i mówi, że już nie chce żyć, to wiem, że jest w nim wielka chęć życia - mówi Tatiana Sawicka, psycholog szpitalny.

- Jest w pani strach przed rakiem?
- Tak. Gdy oglądałam zdjęcia kobiecych piersi w różnym stadium raka, ta obawa i lęk od razu się pojawiła. Myślę, że każda z nas czuje podobnie. Z tym, że jedne radzą sobie z tym lękiem, u innych to uczucie strachu się potęguje

- A jak pani sobie z tym radzi ?
- Były momenty w moim życiu w których radziłam sobie lepiej niż teraz. Bo jestem właśnie przed takim badaniem, które powinnam zrobić jak najszybciej. I mocuję się z tym jakiś czas. Stres życiowy przyczynia się czasem do tego, że jesteśmy w gorszej kondycji w danym momencie. I wtedy lęk może troszeczkę przejąć nad nami kontrolę. Wtedy stosujemy tę łatwą technikę: pomyślę o tym jutro, zrobię to później... A badań nie należy odkładać.

- Ten właśnie lęk jest powodem dla którego tak wiele kobiet nie robi mammografii i badań cytologicznych?
- Nie tylko. Czasem jest to po prostu niewiedza, myślenie że to mnie nie dotyczy, nieświadomość. Tak już jest z profilaktyką onkologiczną, że paradoksalnie ona otwiera w nas najpierw lęk. A więc kiedy idę robić mammografię, to wiem po co idę: żeby tego nowotworu nie wykryć. Staję wobec tego problemu, który ciągle jawi nam się jako trudna okoliczność. Wtedy przekraczam tę niewidzialną linię pomiędzy życiem zdrowym a życiem, które zaczyna być zagrożone.

- Jak przekonać kobiety, w których ten lek przed wykryciem nowotworu jest silny, by robiły badania.
- Jedynym skutecznym argumentem jest to, że badania robione w porę i systematycznie mogą uratować życie. Dowodem jestem ja sama. Ponad 20 lat temu po samobadaniu wykryłam u siebie niewielkiego guza, który okazał się złośliwy. Musiałam mieć usuniętą pierś.

- Jest straszna diagnoza, świat cały wali nam się na głowę... Najlepszym lekarstwem jest wtedy wizyta u psychologa?
- Niekoniecznie. Wiele kobiet radzi sobie przy wsparciu najbliższych. I dotyczy to nie tylko pań, ale wszystkich u których ten nowotwór został wykryty. Ale jeśli rzeczywiście jesteśmy tym strachem i lękiem wprost zalani, to wówczas wsparcie najbliższych może nie wystarczyć. I wtedy potrzebny jest psycholog, który potrafi nauczyć osobę chorą, jak ma współuczestniczyć aktywnie w leczeniu.

- Przychodzi pacjent do pani i mówi: mam raka, nie chcę dłużej żyć.
- Jeśli tak mówi, to od razu wiem, że pod spodem jest wielka chęć życia, tylko on nie chce żyć z tym strachem. I jeśli uda nam się odkryć tę prawdę, to reszta będzie się udawała, bo już umiemy rozmawiać o tym otwarcie. Paradoks polega na tym, że lęk i niepokój jest mniejszy wtedy, kiedy możemy go ujawnić. A będzie większy, gdy go tłumimy. Osoby u których wykryto nowotwór i które nie mogą sobie z tym poradzić, przychodzą do mnie i pytają: jak unieść to napięcie.

- I pokazuje im pani światełko w tunelu?
- Pokazuję, że tak naprawdę żyją teraz i że teraz będziemy krok po kroku zajmować się tym wszystkim co przed nami. Będziemy uczyć się wykorzystywania każdej chwili w taki sposób, żeby mieć większą świadomość i uważność tego, co teraz. Bo to jest jeden ze skuteczniejszych sposobów oddalania lęku. Bo lęk nie spada na nas z kosmosu. Lęk jest wytworem naszych myśli. I jeśli zmienimy sposób myślenia, to zmieni się nasz stan emocjonalny.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska