- Kilka lat temu mieliśmy do czynienia z pogłębiającym się rynkiem pracownika, ale nie mieliśmy tylu wyzwań, z jakimi musimy borykać się dzisiaj - mówi Violetta Panasiuk Strzyżewska.
W porównaniu z poprzednimi latami w naszym regionie jest coraz mniej ofert pracy. Na koniec listopada zeszłego roku we wszystkich lubuskich urzędach pracy było ich 1 821. Dla porównania: rok wcześniej było ich ponad 3 tys., a w listopadzie 2018 – ponad 4 tys.
Firmy poszukają pracowników, bo bezrobocie w naszym regionie jest coraz niższe i w zasadzie „kosmetyczne”. Jeszcze dwa lata temu stopa bezrobocia wynosiła 6,1 proc. i był to taki sam odsetek jak w Polsce. Teraz stopa bezrobocia jest nawet niższa niż w kraju. W listopadzie wynosiła 4,3 proc. (przy 5,1 proc. w Polsce).
W Lubuskiem, podobnie jak w całym kraju, przybywa emerytów. W 2018 w naszym regionie było ich 249,5 tys., a już trzy lata później ta liczba wynosiła 257,1 tys.