- Chiny są nowym Hollywood od dobrych paru lat. Postawili na superprodukcje wymagające wielu statystów bez efektów specjalnych. Penetrują swoją historię i to świetnie im wychodzi - wyjaśnił.
- "Ted 2" to rodzaj filmu amerykańskiego, w którym humor nas trochę martwi, bo często schodzi na poziom sedesu i toalety. To historia o tym, że każdy z nas potrzebuje kumpla, nawet wyimaginowanego - dodał.
Zobacz też: "Maluch na okładkę". Trwa nasz plebiscyt. Zgłoś swoje dziecko!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?