Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Kołodziej: - Złość, niedosyt, po prostu ogień

Szymon Kozica
Janusz Kołodziej ma 26 lat. Wychowanek Unii Tarnów, od tego sezonu broni barw Unii Leszno. W 2005 roku został mistrzem Polski. W Grand Prix wystartował z "dziką kartą”. Zajął czwarte miejsce.
Janusz Kołodziej ma 26 lat. Wychowanek Unii Tarnów, od tego sezonu broni barw Unii Leszno. W 2005 roku został mistrzem Polski. W Grand Prix wystartował z "dziką kartą”. Zajął czwarte miejsce. fot. Łukasz Sawicki
- Kurczę, szkoda, że to tak wyglądało, że tak wyszło - mówi Janusz Kołodziej, który w turnieju Grand Prix w Lesznie dotarł do finału, ale w najważniejszym wyścigu spowodował upadek Emila Sajfutdinowa i został wykluczony.

- Jak ocenia pan finał.
- Niedobry. Czuję straszną złość, pomimo że w debiucie udało mi się dojść do tego finału, to go zepsułem. Źle pojechałem w pierwszym łuku. Nie wiem, czy spanikowałem, czy coś. Chciałem to nadrobić, było blisko... No, kurczę, szkoda, że to tak wyglądało, że tak wyszło. Ale cóż, to jest mój początek. I tak cieszę się z tego całego rezultatu, chociaż jest taka złość, niedosyt i w ogóle ogień.

- Emil Sajfutdinow mówił, że nie ma pretensji za ten atak.
- Gdyby miał mieć żal, to chyba musiałby się obrazić na wszystkich zawodników, bo Emil ciągle ma podobne sytuacje. To jest Grand Prix, walka, tutaj gazu praktycznie się nie przymyka. No cóż, było blisko, sczepiliśmy się delikatnie, co zrobić?

- Oglądał pan finał zza bandy, czy jeszcze przeżywał to wykluczenie?
- Oglądałem i przeżywałem. I żałowałem, że mnie tam nie ma.

- A jak ocenia pan start Jarka Hampela?
- Wiadomo, że jeszcze świetniej by było, gdyby to wygrał, ale i tak bardzo dobrze mu dzisiaj poszło, więc serdecznie gratuluję.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska