- Sam mam w domu psy "z ulicy" - opowiadał niedawno prezydent Nowej Soli, patrząc z uśmiechem na tarzającego się po podłodze w jego gabinecie Jasia. Jaś, czyli dziewięcioletni pies, który już od kilku lat znajduje się pod opieką miasta i wolontariuszy, jest jednym z wielu czworonogów, które cały czas czekają na "adopcję", na swój nowy, ciepły dom...
- Jest szczególnym przypadkiem, ponieważ pomimo całego swojego uroku, od trzech lat nie może znaleźć nowego właściciela - tłumaczyła Elżbieta Heger, jedna z wolontariuszek, która zajmuje się nowosolskimi psiakami.
Wizyta Jasia w gabinecie prezydenta miała być swego rodzaju zachętą do "adopcji" tych zwierzaków przez nowosolan. Choć nie tylko przez nich, ponieważ warto przypomnieć, że nasze psy znajdowały już drugi dom też w innych miastach, a nawet krajach (przykład słynnego Dziadka, który trafił aż do Luksemburga).
- Nowa Sól jest w ogóle pod względem troski o psy niesamowita, bez porównania jest zresztą załatwienie sprawy ze zwierzakiem tutaj, a w Zielonej Górze - opowiadała E. Heger. - Tu wystarczy jeden telefon do pana Jacka (Jacek Baranowski, strażnik miejski, dop. red) i już wszystko jest załatwiane od ręki - opowiadała kobieta.
Przypomnijmy: do tej pory wolontariuszom udało się znaleźć dom dla ponad 60 psów. W. Tyszkiewicz, który z chęcią wziął udział w poniedziałkowej akcji, opowiadał z kolei jak wiele miłości może podarować nam psiak wzięty w "adopcję". Sam mam w domu dwie "przybłędy", Lisię i Tobiego - przypominał. Osoby, które zdecydują się na adopcję, mogą skontaktować się z urzędem miasta (tel. 68 459 03 39).
Można także wejść na stronę: adopcje.nowasol.pl gdzie poznamy wszystkie zwierzaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?