MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jazda przez pół roku

TOMASZ RUSEK [email protected]
Wizyta na lodowisku to przede wszystkim wspaniała zabawa. Doskonale wiedzą o tym (od lewej): Dorota Grygiel, jej córka Joanna i koleżanka Ewa Jakimowicz.
Wizyta na lodowisku to przede wszystkim wspaniała zabawa. Doskonale wiedzą o tym (od lewej): Dorota Grygiel, jej córka Joanna i koleżanka Ewa Jakimowicz. PAWEŁ SIARKIEWICZ
Każdego dnia lodowisko Słowianki odwiedzają setki gorzowian. - Za kilka złotych można tu zapomnieć o wszystkich problemach - zapewniają zagorzali fani łyżew.

Największy tłok na lodowisku przy ul. Słowiańskiej jest w weekendy. - Wtedy odwiedzają nas ci, którzy w ciągu tygodnia nie mają czasu na relaks. W soboty na łyżwach śmigają całe rodziny - mówi Zbigniew Sowiński, technik utrzymania ruchu ze Słowianki. Zdradza też, że najlepszym czasem dla nieśmiałych jest początek tygodnia. - Poniedziałek i wtorek to dni, gdy ruch jest najmniejszy. A mniej ludzi to więcej miejsca i nieco bardziej intymna atmosfera.

Jazda przez pół roku

Lodowisko działa od października. - Lód utrzyma się nawet przy temperaturze plus 15 stopni. Wbrew pozorom jego największym wrogiem nie jest ciepło, tylko wiatr. Jeśli wieje mocno, a temperatura idzie w górę, trzeba się pilnować - mówi Z. Sowiński. Ten sezon rozpoczął się 11 października i potrwa do końca marca. - Więc mam tylko pół roku, by się wyjeździć, dlatego staram się przychodzić jak najczęściej - mówi 19-latka Anna Turczyk. Wraz z chłopakiem, zamiast iść do kina czy pubu, woli poszaleć na lodzie. - To dużo zdrowsze i godzinka tutaj zdecydowanie lepiej wpłynie na samopoczucie niż piwo czy siedzenie w fotelu - tłumaczy.
- Zakładam łyżwy, kiedy tylko mogę. Kiedyś robiłem to częściej, ale niedawno miałem operację kręgosłupa. Mimo tego nadal przychodzę, bo to rewelacyjna rozrywka - mówi Bogusław Trybuchowicz, któremu w lodowych szaleństwach towarzyszy rodzina i znajomi.

Hokeiści oldboje i maluchy

- W każdy weekend swoich sił na lodzie mogą spróbować ci, którzy łyżwy mają na sobie po raz pierwszy. Najpierw kilka dni obijają się o bandy, a potem śmigają jak starzy wyjadacze - mówi Z. Sowiński.
Lodowisko ma swoich stałych klientów. - Systematycznie odwiedzają nas zawodnicy dawnej gorzowskiej drużyny hokejowej. Nadal są w świetnej formie, choć kwalifikują się bardziej do rozgrywek oldbojów - żartują pracownicy lodowiska. Okazuje się też, że gorzowianie coraz lepiej radzą sobie na lodzie. - Widać olbrzymi postęp. Kiedyś co rusz ktoś upadał, teraz niektórzy robią nawet piruety! - mówi Z. Sowiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska