Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jej uśmiech jest dla mamy największą nagrodą

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
Julka Kowalczyk w codziennym życiu skazana jest na opiekę mamy Alicji. Uśmiech córki wszystko jej wynagradza.
Julka Kowalczyk w codziennym życiu skazana jest na opiekę mamy Alicji. Uśmiech córki wszystko jej wynagradza. Lucyna Makowska
10-letnia Julka od wczesnego dzieciństwa jest głęboko upośledzona. Lekarze dawno już uznali, że rehabilitacja na nic się zda. Na co dzień dziewczynką opiekuje się mama. To ona dba, by mała dostała na czas leki, ubiera ją, karmi, myje. Z córką rozumie się bez słów.

Julka Kowalczyk ma zaniki tkanki mózgowej, padaczkę, zaburzenia psychoruchowe, niedoczynność tarczycy... Wymieniać można długo. Chorobę zdiagnozowano u niej, gdy miała 6 tygodni. Wtedy był pierwszy atak padaczki. Od tamtej pory jej stan wciąż się pogarsza. Nie mówi, nie chodzi i w codziennym życiu skazana jest na rodziców. Tato Julii pracuje, więc dziewczynką praktycznie 24 godziny na dobę, opiekuje się mama. Aż trudno uwierzyć, że ta drobna filigranowa kobieta, codziennie wnosi córkę, na pierwsze piętro mieszkania w kamienicy.

- Julcia jak na swój wiek, jest bardzo wysoka i waży niewiele mniej ode mnie - mówi Alicja Kowalczyk. - Bałam się, że nie dam rady, najgorsze były pierwsze trzy lata, ale zdążyłam się przyzwyczaić. Już nie lecą mi łzy, gdy do moich koleżanek podbiegają dzieci, gdy spoglądam, jak jeżdżą na rowerkach, wiedząc, że Julci nigdy nie będzie to dane.

Najważniejszą potrzebą dziewczynki jest teraz, przeciwodleżynowe łóżko, na pilota. Odciąży Alicję, która nie będzie musiała się schylać, przy podnoszeniu małej. Taki sprzęt kosztuje od 3,5 - 4 tys. zł. Podrożały leki, które Julia musi systematycznie przyjmować. Jeździ na comiesięczne konsultacje do specjalistów. Dziewczynka nie może złapać żadnej infekcji, bo nawet z najbardziej błahą jej organizm sobie nie poradzi.
-Wychodzimy, gdy jest naprawdę ciepło- opowiada A. Kowalczyk. -Razem śpimy, karmię ją, ubieram, kąpię.

Z tatą ogląda w telewizji mecze. Potrafi się cieszyć na strzeloną bramkę. Do mnie zwraca się Ala, bo tak mówili do mnie rodzice, gdy mieszkaliśmy razem. Rodzina do dziś jest oparciem dla chorej dziewczynki i jej rodziców. Podczas zbiórki zorganizowanej przez Stowarzyszenie Tobie i Miastu, w Święto Zmarłych, żaranie pokazali, że mają wielkie serca.

Na rzecz dziewczynki zebrano wówczas 3,5 tys. zł na łóżko przeciwodleżynowe. Rodzice starają się jak mogą, by zapewnić dziecku jak najlepsze warunki. Dziewczynka jest pod stałą opieką lekarzy. Potrzebuje leków, pieluch. Pieluchy są najważniejsze. I Ty możesz jej pomóc! Wystarczy wpłacić pieniądze na jej konto w Fundacji Zdążyć z pomocą.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska