Pani Dorota szuka zatrudnienia już od dziesięciu lat. - Bardzo brakuje w mieście miejsc pracy. W POM-ie pozwalniali ludzi, Świt się rozwiązał. W supermarketach też co chwilę widzę nowe twarze, więc pewnie warunki nie są za dobre. Sama próbowałem chyba z pięć razy zgłaszać się do Rofixu, ale bez powodzenia. A tam to praca dobra. Jak ktoś się raz złapie, to trzyma się jej nogami i rękami. Dużo osób dojeżdża także do Gorzowa, np. do TPV - opowiada kobieta.
Jednym z pomysłów na rozwiązanie tej sytuacji jest utworzenie tzw. strefy przemysłowej. Idealne miejsce dla niej to teren pomiędzy Strzelcami a Brzozą (jadąc od strony Gorzowa do Strzelec, leży on po lewej stronie drogi krajowej numer 22). Jest tu już kilka firm, m.in. ae group (zatrudnia ok. 200 osób) i Rofix (zatrudnia ok. 80 osób).
Okoliczne grunty należą do Agencji Nieruchomości Rolnych i prywatnych właścicieli. Za kilka lat niedaleko tego miejsca ma powstać obwodnica miasta. Wtedy gmina chce się starać o przejęcie części gruntów od agencji. Gdy to zrobi, zainwestuje w przygotowanie tego terenu: drogę, wodociąg, kanalizację, itp.
Ale gmina stara się przyciągnąć inwestorów już teraz. Jak? Poprzez m.in. obniżenie podatków lokalnych o 30 proc. czy zwolnienia z podatków od nieruchomości. Jak to idzie? - Prowadzimy rozmowy z firmami, które już u nas funkcjonują, np. ae group, i chcą rozszerzyć działalność. To może dać nawet 200 miejsc pracy.
Dodatkowo o otwarciu u nas swojego zakładu rozmawiamy także z nową firmą, która zajmuje się przetwórstwem zbóż. Miałby on zatrudniać ok. 50 osób. Szacujemy, że do pierwszego kwartału przyszłego roku powinno przybyć 250 miejsc pracy - mówi burmistrz Tadeusz Feder. Podkreśla, że kiedy cztery lata temu rozpoczynał kadencję, na terenie Strzelec było zarejestrowanych ponad 1,8 podmiotów gospodarczych, w tym roku ta liczba jest o tysiąc większa.
Wojciech Grochala, kandydat PiS na burmistrza Strzelec, uważa, że gmina ściąga za mało dużych inwestorów. - Spotkania z grupami przemysłowymi organizuje marszałek czy rząd, co chwilę odbywają się jakieś targi, a my za mało zachęcamy. Trzeba mówić, że Strzelce to nie tylko lasy i jeziora, ale także doskonały teren do inwestycji. Dobrze, że burmistrz dba o kwietniczki i chodniczki, ale ja chciałbym postawić na wykup i uzbrojenie terenów pod zakłady pracy - mówi.
Kandydatka na burmistrza Daniela Leśkiewicz-Dudek (popierana przez PSL) uważa, że trzeba porozumieć się z Agencją Nieruchomości Rolnych w sprawie przejęcia gruntów, a także podjąć współpracę z Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefą Ekonomiczną. - Inwestorów należy przyciągać dobrą ofertą, zwolnieniami z podatków, a także pomocą przy sprzedaży produktów zrobionych na naszym terenie - mówi.
Zgodnie z najnowszymi statystykami Powiatowego Urzędu Pracy w Strzelcach, liczba bezrobotnych na terenie gminy w lipcu wynosiła 1.358 osób, 1.375 w sierpniu i 1.437 we wrześniu. - Rośnie, bo skończyły się np. letnie prace sezonowe - mówi Janina Pindrys z PUP. Dyrektorka Marlena Płotecka tłumaczy, że dużo ludzi ma chęć do pracy: korzysta z kursów przygotowanych przez pośredniak, uczy się nowych zawodów, zakłada własną działalność gospodarczą.
- Strzelce to dobre miejsce do inwestowania: leżymy blisko granicy z Niemcami, przez nasze miasto przebiega droga krajowa nr 22 - mówi Małgorzata Szymanowicz, dyrektorka finansowo-administracyjny w firmie Rofix. Podkreśla, że miasto musi przede wszystkim stworzyć odpowiednie miejsce pod budowę nowych zakładów i ułatwiać załatwianie wszelkich pozwoleń. - Jeżeli Tarnowo Podgórne z Wielkopolski (jedna z najbogatszych gmin w Polsce - przyp. red.) mogło przyciągnąć tylu inwestorów, to dlaczego nie Strzelce? - pyta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?