Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro znika w oczach. Winne są zaniedbania przy budowie S3? Szokujące ustalenia w sprawie jeziora Głębokiego koło Międzyrzecza

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Głębokie znika w oczach. Ubytek wody jest szokujący, Podobnie jak informacje, które w sobotę ujawnił Robert Krzych. Na zdjęciu: fotościanka na Głębokim z "pamiątkowym" poziomem wody...
Głębokie znika w oczach. Ubytek wody jest szokujący, Podobnie jak informacje, które w sobotę ujawnił Robert Krzych. Na zdjęciu: fotościanka na Głębokim z "pamiątkowym" poziomem wody... Tomasz Rusek
Tam, gdzie ludzie skakali na główkę, rośnie trawa. Pomost stoi w piachu. Woda dosłownie zniknęła. Dlaczego jezioro Głębokie wysycha? Najnowsza hipoteza szokuje. I niemal wprost wskazuje "winnych". Zaprezentowana została w weekend. Nie można odmówić jej logiki oraz dowodów.

Sobota, 2 marca 2024 r., wczesny ranek. Nad jeziorem Głębokim cisza, spokój. Jakaś para robi sobie na pomoście romantyczną sesję. Będzie widać na zdjęciach miłość i trochę czułości, bo młodzi nie szczędzą sobie pocałunków.

Nie będzie za to na pewno widać dramatycznego poziomu wody. Ten przez lata obniżył się tak, że turystyczna perełka woj. lubuskiego przed rokiem przestała być oficjalnie kąpieliskiem. Wody ubyło tyle, że pomosty stoją już w piachu. Tam, gdzie ludzie skakali przed laty na główkę, rośnie trawa Zobaczcie: stare zdjęcia Głębokiego. ILE WODY!.
A za pomostem, tam - gdzie było kilka metrów głębokości - wody jest po kolana.

Kilka teorii, kilka pomysłów na ratowanie

Co się dzieje? Dlaczego Głębokie od kilkunastu lat tak szybko się spłyca? Gdzie zniknęły hektolitry czyściusieńkiej wody? Teorii było kilka.

Pierwsza: stepowienie klimatu (niepodważalny fakt) - ale dziwnym trafem tylko Głębokie aż tak dostało w kość w okolicy, więc klimat szczególnie musiałby stepowieć jakoś dziwnie akurat tutaj. No i sumy rocznych opadów wcale nie zmniejszyły się przez ostatnie dekady (choć faktycznie wzrosło parowanie).

Druga: słabe/bezśnieżne zimy (niepodważalny fakt), co sprawiło, że jezioro nie "odrabiało" choćby ułamkowo letniej straty wody.

Trzecia: rozbudowa bazy turystycznej i domków spowodowała, że zapotrzebowanie na wodę i praca studni wzrosły na tyle, że aż obniżyło się lustro wody na jeziorze.

Czwarta: budowa trasy S3 zaburzyła naturalny spływ wody z okolicy do jeziora.

Wynajęci przez urzędników eksperci badali temat dwa razy. W 2010 r. i w 2021 r. W ostatnim raporcie, zaprezentowanym w 2022 r., firma Piotr Baliński Projekt zasugerowała, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem przyczyny wysychania jeziora są stricte naturalne. A zdaniem wynajętych ekspertów za niższy poziom wód odpowiada parowanie z obrębu zlewni, a także z samej powierzchni jeziora. Tym samym wykluczono hipotezę, że za wysychanie była odpowiedzialna budowa drogi S3 (i tym samym przecięcie/zablokowanie naturalnych dopływów) lub nadmierne pobieranie wody z ujęcia wód gruntowych przez właścicieli domków na Ośrodku Głębokim.

"Doraźnym rozwiązaniem problemu, mającym pomóc w ratowaniu turystyki i rekreacji, jest częściowy lub całkowity demontaż pomostów, które obecnie znajdują się na jeziorze, i zastąpienie ich pomostami pływającymi"

- pisaliśmy w GL, przytaczając wnioski z tego spotkania.

A co zaproponowali eksperci? Dwie pierwsze propozycje obejmowały dystrybucję wód Obry do jeziora. Jeden z wariantów mówił o dystrybucji przy pomocy układu pompowego, drugi - o zasileniu akwenu poprzez otaczające go mokradła. Zaproponowano również ujęcie z wód głębinowych, czyli wykopanie zbiornika i powolne sączenie się wody do jeziora. Wymagałoby to jej napowietrzenia, ponieważ może być uboga w tlen.

Zdjęcia, dokumenty, mapy - tego nie da się zignorować

Bardzo konkretne przyczyny znikania Głębokiego wskazał w sobotę, 2 marca, podczas otwartego spotkania w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury, lokalny społecznik, działacz i prawnik Robert Krzych. Pokazał dokumenty, zdjęcia, mapy, wyniki badań i opinie ekspertów. I co? W olbrzymim skrócie: winna jest nie tyle S3 jako taka (czyli wskazana wcześniej przyczyna numer cztery), ale ludzie, którzy ją budowali i - inaczej trudno to ująć - możliwe zaniedbania, jakich się dopuścili.

Bo tak, owszem, inwestycja odcięła Głębokie od jednej czwartej (!) jego naturalnej zlewni. Ale "odcięte" tereny nadal powinny oddawać wodę rowami i przepustami do jeziora. Dlaczego przestały? Bo podczas budowy "eski" doszło do niezrozumiałego podwyższenia przepustów pod trasą - czyli otworów, przez które powinna przepływać woda z odciętego terenu. Według informacji R. Krzycha, przepust zbudowano o ponad pół metra (!) wyżej, niż ten oryginalny, sprzed budowy i o 39 cm wyżej niż ten, który... zaprojektowano!

- Miałem okazję być na spotkaniu z GDDKiA. Pani dyrektor przyznała: tak, podnieśliśmy przepust, było tyle wody, że nam zalewało (plac budowy - dop. red.) S3 - ujawnił w sobotę R. Krzych. Dodał, że poprosił o dokumenty, które wskazywały na umocowanie prawne takiej decyzji. Ale... odmówiono mu ich w trybie dostępu do informacji publicznej i będzie to musiał rozstrzygnąć sąd. Według R. Krzycha możliwe więc, że "generalna dyrekcja ma trupa w szafie".

W efekcie woda z terenu zza eski, zamiast spływać, zaczęła się gromadzić po drugiej stronie trasy i przez lata utworzyły się tam olbrzymie bagnowiska, których - jak udowadniał R. Krzych, pokazując zdjęcia sprzed lat - wcześniej nie było. Pokazał też ekspertyzę, z której wynika, że podmokłe tereny mogą trzymać rocznie nawet 100 tys. metrów sześciennych wody, podczas gdy roczny ubytek Głębokiego jest... trzy razy mniejszy.

Obietnica działania, wysłane pytania

Na sobotnim spotkaniu obecny był burmistrz Międzyrzecza Remigiusz Lorenz. Gminie - formalnie - nic do Głębokiego, bo nie jest to teren samorządu, ale Lorenz zapewnił, że jest po rozmowach z wojewodą i potwierdził informacje o podwyższonych poziomach przepustów. Powiedział o... czterech takich miejscach. Obiecał pilotować temat u wojewody.

Na sali - pomimo zaproszenia wysłanego od organizatorów - nie wypatrzyliśmy nikogo z Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, dlatego jeszcze w sobotę wysłaliśmy do GDDKiA pytania:

  1. Czy GDDKiA zamierza obniżyć przepusty w rejonie Głębokiego?
  2. Czy GDDKiA jako inwestor może i zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec wykonawcy?
  3. Czy GDDKiA poczuwa się do winy w kontekście obniżającego się poziomu wody w Głębokim?
  4. Od kiedy konkretnie (data/dokument) GDDKiA wie o tym, że przepusty osadzono za wysoko w stosunku do projektu?
  5. Podobno na lubuskim odcinku S3 przepusty są za wysoko w czterech miejscach (takie dane ma wojewoda) - o jakich miejscach mowa?

Gdy tylko dostaniemy odpowiedzi, natychmiast o tym napiszemy.

To nie koniec działań R.Krzycha. Na swoim profilu na facebooku napisał:

"Aby spotkanie nie zakończyło się bezproduktywnie, przygotowałem trzy petycje. Dwie w sprawie jeziora do Gminy i Powiatu, nawołujące władze aby w ramach swoich kompetencji podjęły działania zmierzające do ratowania jeziora. Trzecia petycja dotyczy sprawy ważnej, honorowej. Moje obserwacje i ustalenia nie byłyby możliwe bez pracy, zaangażowania dr Jana Krajniaka, wieloletniego pedagoga Liceum Ogólnokształcącego w Międzyrzeczu. Miłośnika nasz małej ojczyzny, znawcy naszych jezior, autora licznych publikacji na ich temat. To właśnie publikacje Jana Krajniaka dały mi impuls i podstawową wiedzę do dalszych poszukiwań. Stąd moja inicjatywa w sprawie uhonorowania dr Jana Krajniaka, nadania jego imienia jednej ulic w Międzyrzeczu. Wszystkie petycje są dostępne w moje kancelarii przy ul. Lipowej 5 w Międzyrzeczu. Bardzo proszę wszystkie dobre dusze o pomoc w zbieraniu podpisów pod petycjami. Będę ogromnie zobowiązany. Planuję zbieranie podpisów mniej więcej do dnia 17.03.2024r.".

ZOBACZ TAKŻE:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska