Swoją odmowę Zych - w rozmowie z "GL" - argumentuje natłokiem prac w polskim Sejmie. Jest przewodniczącym trzech podkomisji sejmowych i jednej - dość ważnej - komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Oprócz tego nie jest wykluczone, że za kilka dni wejdzie w skład, a nawet stanie na czele nowo powołanej komisji śledczej ds. śmierci Krzysztofa Olewnika. Pół roku temu lubuscy parlamentarzyści wybrali też Zycha na szefa Lubuskiego Zespołu Parlamentarnego. - Czy stać mnie na to, żeby to wszystko zostawić? Nie - przekonuje Zych.
W wyborach do europarlamentu będą się liczyć tylko znane i identyfikowalne nazwiska. Bo woj. lubuskie znajduje się w jednym okręgu wyborczym z woj. zachodniopomorskim, które ma dwukrotnie więcej osób uprawnionych do głosowania. A także dlatego, że w tym okręgu możemy wybrać najwyżej dwóch-trzech europosłów, a być może tylko jednego (częściowo zależy to od frekwencji). W poprzednich wyborach w 2004 r. wygrali dwaj kandydaci reprezentujący Szczecin - rektor tamtejszego uniwersytetu Zdzisław Chmielewski z PO oraz były minister transportu Bogusław Liberadzki z SLD.
To dlatego ludowcom zależało na Zychu, który jako były marszałek Sejmu jest identyfikowany także poza woj. lubuskim. Kogo więc Zych widziałby wśród kandydatów z woj. lubuskiego? - Na pewno Jola Fedak byłaby dobrą kandydatką - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
