Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karmienie jest wspaniałe i dla maluszka, i dla mamy

Daria Śliwińska-Pawlak 68 324 88 77 [email protected]
Dziecko i karmiąca mama tworzą doskonale zgrany zespół, który zawsze świetnie się dogaduje. Bo to prosta arytmetyka: ile maluch mleka wypije, tyle się go wyprodukuje.
Dziecko i karmiąca mama tworzą doskonale zgrany zespół, który zawsze świetnie się dogaduje. Bo to prosta arytmetyka: ile maluch mleka wypije, tyle się go wyprodukuje. fot. Mariusz Kapała
Kobiece mleko jest najlepszym pokarmem dla niemowlęcia. To idealna kompozycja składników odżywczych, zawsze świeża i o odpowiedniej temperaturze. No i podana w bardzo atrakcyjnym opakowaniu…

To, jak pokarm potrafi dostosować się do potrzeb dziecka w poszczególnych fazach jego rozwoju, nadal wprawia w osłupienie naukowców. Skład mleka może się zmieniać w zależności od tego, jaka jest pora dnia, w jakim wieku jest dziecko, czy chce się porządnie najeść, czy tylko potrzebuje ugasić pragnienie…

Zawsze idealnie skomponowane, łatwe do strawienia, pełne składników niezbędnych do tego, by maluch zdrowo się rozwijał. W dodatku zawsze podane na czas i świeżutkie. Żadnych przygotowań, podgrzewania, mieszania. Po prostu wyciągamy pierś i… karmimy małego głodomora.

TO JEST TWÓJ WYBÓR

O tym, czy będziesz karmić piersią, musisz zdecydować sama. I nikt nie ma prawa oceniać Twojego wyboru. Nie wolno ulegać modzie, presji rodziny, otoczenia. Wspaniale, jeśli będziesz karmić naturalnie, ale gdy z różnych powodów wybierzesz butelkę, nie znaczy to przecież, że mniej kochasz swoje dziecko, prawda?

- Nie można w żadnym wypadku zarzucać sobie, że jest się złą mamą. Bo to nieprawda! - zaznacza Danuta Kamińska, Międzynarodowy Doradca Laktacyjny z poradni Dla Rodziców w Zielonej Górze. - Zawsze mówię kobietom, że warto zawalczyć o naturalne karmienie, ale jeśli się nie uda, nie wolno pielęgnować w sobie poczucia winy.

Dlatego warto już w ciąży korzystać z dobrych rad. I to z pewnego źródła. Wybrać się do poradni laktacyjnej, szkoły rodzenia, porozmawiać z położną, lekarzem. Internetowa fora pełne pseudopodpowiedzi rozmaitych "ciotek" i "koleżanek" nie powinny być wyrocznią w sprawie tak istotnej, jak dobro i zdrowie naszego dziecka.

POLISA NA PRZYSZŁOŚĆ

Twoje mleko to taki pakiet ubezpieczeniowy, który fundujesz dziecku. Wraz z pokarmem dajesz mu nie tylko niezbędne białka, tłuszcze i węglowodany, ale też całe bogactwo składników, które wpływają na odporność. Gdy sama masz infekcję, wraz mlekiem dostarczasz maleństwu przeciwciała, które chronią go przed zachorowaniem. Taką najcenniejszą polisą dla dziecka jest pokarm, który wytwarza się tuż po porodzie. To siara. Żółty, gęsty płyn o bardzo dużym stężeniu immunoglobulin i leukocytów. W porównaniu z mlekiem dojrzałym zawiera mniej tłuszczów i laktozy.

- Dlatego nawet jeśli kobieta w dalszej perspektywie nie będzie karmić piersią, to zachęcam, by przystawiła dziecko choć w pierwszych chwilach jego życia. By dać mu w ten sposób najlepszą pod słońcem szczepionkę przeciw infekcjom, dolegliwościom ze strony układu pokarmowego - dodaje D. Kamińska.

Badania wykazują, że dzieci karmione piersią rzadziej chorują, a w przyszłości są mniej narażone na otyłość, cukrzycę typu I i typu II, astmę. Mleko mamy jest też przyjazne dla brzuszka małego alergika.

Ssanie piersi to nie tylko inwestycja w zdrową przyszłość. To także najpiękniejszy dla dziecka czas, bo spędzany z mamą, najbliżej jak tylko się da. Nic nie może się równać z poczuciem bezpieczeństwa, jakie zapewniasz maleństwu podczas karmienia. I nic nie zastąpi tych chwil, gdy tulisz je w ramionach, a ono ufnie wpatruje się w Twoje oczy. Dziecko przy piersi wycisza się, jest spokojniejsze, a nawet lepiej radzi sobie z bólem.

KORZYŚCI DLA MAMY

Żeby było jasne! Karmienie piersią to dobrodziejstwo nie tylko dla dziecka, ale też dla jego mamy! - Gdy maluszek ssie, w organizmie jego mamy wytwarza się hormon zwany oksytocyną. Dzięki niemu szybciej obkurcza się macica - wyjaśnia D. Kamińska. - Naturalne karmienie to także najwspanialsza dieta cud! Mama w błyskawicznym tempie traci ciążowe kilogramy i szybko wraca do formy. Hormony sprawiają również, że ma lepsze samopoczucie, więcej troski i czułości dla dziecka. A także siły, by się nim opiekować.

No i kłania się nam ekonomia. Bo karmienie piersią nic nie kosztuje. Odpadają wydatki na mleko w proszku, butelki, wyparzacze… Nie trzeba się też martwić, że pokarmu nagle zabraknie. To niemożliwe! Jest go zawsze tyle, ile potrzebuje dziecko. Na każde zawołanie.

Nie wszystko jednak jest takie różowe. Najtrudniejsze są pierwsze próby karmienia. Te, które często kończą się płaczem i dziecka, i mamy. Kiedy malec nie potrafi prawidłowo uchwycić brodawki albo mama nie umie go dobrze przystawić, do tego dochodzą nabrzmiałe i przepełnione pokarmem piersi… I strach, że dziecko jest głodne.

- Nagle zaradna i samodzielna dotąd kobieta zdaje sobie sprawę, jaka jest bezsilna - przyznaje D. Kamińska. - Bo proszę sobie wyobrazić. W pracy szefowała kilkudziesięcioosobowej grupie ludzi, a tu nie daje sobie rady ze swoim trzyipółkilogramowym szczęściem… To ciężka próba. Z której jednak można wyjść zwycięsko przy odpowiednim wsparciu bliskich i fachowców.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska