- Coś pani koledzy policjanci nie za bardzo starają się, by została pani naszą miss. Na razie z ilością 33 głosów zajmuje pani dopiero 21 miejsce. A do finału został już tylko tydzień. Nie jest pani przykro?
- Nie, bo tak naprawdę wcale mi nie zależy na tym, by wygrać. Zgłosiłam się do konkursu, żeby przełamać nieśmiałość, bo z natury jestem bardzo wstydliwa. Ciekawa też byłam własnej reakcji, bo nigdy wcześniej do głowy mi nie przyszło, żeby brać udział w takich rozrywkowych plebiscytach. Ale pomyślałam: raz kozie śmierć. I po długich namowach taty wysłałam swoje zdjęcia. Są bardzo amatorskie, nie robiłam ich z myślą o konkursie, bo wtedy jeszcze nie wiedziałam, że się zgłoszę.
- I teraz pani żałuje?
- Skądże! Bardzo się cieszę, że to zrobiłam. Jestem nawet dumna, bo z mojej strony była to naprawdę wielka odwaga. Ale wszystko mnie przerosło. Bo nagle różni znajomi, koleżanki i koledzy w pracy mówią, że widzieli moje zdjęcie w gazecie i internecie, gratulują decyzji, żartobliwie nazywają mnie misską. Jest to przyjemne, ale czuję się z tego powodu jeszcze bardziej zawstydzona.
- Dlaczego nie wierzy pani w swoje możliwości?
- To nie są moje klimaty, nigdy wcześniej takich rzeczy nie robiłam. Ale cieszę się, że w końcu zrobiłam coś, czego się po sobie nie spodziewałam.
- A co na to wszystko sprawca całego zamieszania, czyli tata?
- Pytał tylko, czy nie mam żadnych konsekwencji w pracy. Oczywiście, że nie mam, bo moi szefowie są wyrozumiali i tolerancyjni. Żartują tylko, że jak wygram, to będę musiała zwrócić im koszta wysłanych esemesów.
- Jeśli taki konkurs zorganizujemy za rok, wyśle pani swoje zdjęcia?
- Nie wiem. Ale wszystko jest możliwe, bo to naprawdę niezła zabawa, nawet jeśli jest się daleko w tyle. Być może zgłoszę się od początku, a nie dopiero po miesiącu, być może zrobię sobie specjalne zdjęcia... W życiu trzeba próbować różnych rzeczy. I ja spróbowałam.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?