Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katyń to było ludobójstwo - mówi Józef Zych

Henryka Bednarska 68 324 88 73 [email protected]
Józef Zych ma 72 lata, poseł PSL. W Sejmie od 21 lat, szefuje komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Z wykształcenia jest prawnikiem
Józef Zych ma 72 lata, poseł PSL. W Sejmie od 21 lat, szefuje komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Z wykształcenia jest prawnikiem fot. Tomasz Gawałkiewicz
-Nasz Sejm popełnił błąd. W uchwale dotyczącej Katynia mówi się o przesłankach ludobójstwa. To nie są przesłanki, to jest ludobójstwo! - twierdzi poseł Józef Zych.

- Kiedy pan usłyszał prawdę o Katyniu?
- Gdy byłem uczniem liceum, w latach 60. Mój ojciec miał radio i słuchał Wolnej Europy. W 1936 r. za strajk chłopski był aresztowany, cały czas interesował się polityką. Do ojca przychodzili gospodarze, bo ja urodziłem się na wsi pod Leżajskiem, i dyskutowali. Rozmawiali m.in. o Katyniu - że to nie Niemcy wymordowali Polaków, ale Rosjanie. Przecież to były tereny przy granicy polsko-ukraińskiej, ludzie znali prawdę choćby z przekazów. Na dodatek w czasach liceum mieszkałem w Leżajsku u pani, której mąż, oficer, został zamordowany w Katyniu. Ona opowiadała mi o tym, pokazywała zdjęcia, listy od męża.

- A w szkole mówili co innego. Komu pan wierzył?
- W mojej szkole nauczyciele się nie wychylali. Nie spotkałem się z tłumaczeniem, że zrobili to Niemcy. Omijali temat. Nauczyciele byli związani ze środowiskiem, musieli więc - jak my - znać prawdę. Jeśli więc stykałem się z Katyniem, to tylko z informacją, że to robota Rosjan.

- Od niemal 30 lat, gdy prawda wyszła na jaw, Rosjanie twierdzą, że to była zbrodnia katyńska to przestępstwo kryminalne, wojskowe. Nie chcą przyznać, że to było ludobójstwo.
- To jest ludobójstwo. Zgodnie z konwencją ONZ z 1948 r. ,, ludobójstwem jest którykolwiek z następujących czynów, dokonanych w zamiarze zniszczenia w całości lub w części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych jako takich: zabójstwo członków grupy, spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju psychicznego członków grupy''. Rosjanie zamordowali 14-15 tys. oficerów, tysiące inteligentów. To absolutnie da się podciągnąć pod to międzynarodowe prawo. Była to grupa, związana rodzajowo - oficerowie, inteligencja, polska elita. Oczywiste jest, że jeśli morduje się celowo, żeby wyniszczyć pewną grupę, jest to ludobójstwo. Rosjanie mówią o zbrodni wojennej, bo te się przedawniają. Ludobójstwo - nie. Można więc wtedy ścigać przestępców, którzy w tym uczestniczyli, można byłoby domagać się roszczeń.

- Jak pan myśli: czy ta zbrodnia ma związek z napaścią Rosjan 17 września? Czy to wszystko było zaplanowane?
- Jeśli analizujemy dokumenty z okresu napadu i decyzje biura politycznego w sprawie mordu, wydaje się, że problem, co zrobić z oficerami powstał, gdy oni już byli jeńcami. U podłoża takiej decyzji leżała zapewne nienawiść do Polski, wpajana tam latami.

- Różnie się mówi o motywach decyzji o mordzie. Niewątpliwie chodziło o wymordowanie elit. Ale były też głosy o zemście Stalina za 1920 rok.
- Też się z tym spotkałem. Gdyby przyjąć jakąś logikę, powinna być to zemsta w stosunku do polskiego państwa, a nie do określonych osób. Dla mnie ideologie Niemców i Rosjan, że trzeba zacząć od wyniszczenia elit były podobne. Zresztą, czego można było spodziewać się po Stalinie, skoro wymordował swoich najbliższych współpracowników.

- Jeszcze na chwilę przed planowanymi uroczystościami w Katyniu Rosjanie wysłali do Trybunału w Strasburgu notę, że była to zbrodnia wojenna, nie ludobójstwo. Czy po tym, co się stało, może w tym względzie coś się zmienić?
- Część Rosjan pewnie jeszcze myśli po staremu: gmatwać, ukrywać, nie mówić. Ale ten czas, te przewartościowania szczególnie u Putina przebiegały tak szybko...

- Ale Putin wywodzi się z KGB...
- Jednak w jego przypadku stało się coś istotnego. Ja za dobrze znam Rosjan. Myślę, że Putina ruszył fakt, że wymordowano tylu niewinnych ludzi. Może to kalkulacje polityczne... Ale gdyby tylko uprawiano politykę, Putina nigdy nie byłoby tyle razy w Katyniu. Po drugie, pomoc Rosjan po tragedii - transporty ofiar, ich badanie, ogłoszenie w Rosji dnia żałoby, puszczenie w ogólnie dostępnej telewizji filmu ,,Katyń''. To nie może być tylko polityka. Sądzę, że relacje polsko-rosyjskie ulegną zmianie. Trzeba jedynie to rozwijać, nie antagonizmować.

- Oczekuje pan, że teraz Rosjanie przyznają się do ludobójstwa?
- Ewolucja może być taka: Trybunał w Strasburgu uzna, że było to ludobójstwo, Rosja nie może protestować przeciwko temu. Powinna być uchwała parlamentu europejskiego w tej sprawie. W długofalowym działaniu może to doprowadzić do tego, że i Rosjanie uznają Katyń za ludobójstwo. Niedawno błąd popełnił nasz Sejm. W uchwale dotyczącej Katynia mówi się o przesłankach ludobójstwa. To nie są przesłanki, tylko ludobójstwo! Takie są fakty.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska