Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawaler do wzięcia

Tomasz Krzymiński 0 76 835 81 11 [email protected]
Rozmowa z Łukaszem Lonką, zawodnikiem AP Głogów.

- Pechowo zakończyłeś sezon, bo nie mogłeś pojechać w ostatnim wyścigu klasy otwartej we Wschowie. Ominął cię więc medal...
- Trochę żal, że nie mogłem namieszać w czołówce tej klasyfikacji. Wszystko przez to, że upadłem na treningu przed zawodami we Wschowie i fatalnie się czuję. Nie wiem, jak ja wygrałem przedostatni wyścig, bo ledwo stoję na nogach. A cały sezon był taki szarpany...

- Masz już jakieś plany na przyszły rok, bo chyba odstawisz na jakiś czas motocykl?
- Rzeczywiście mam już dość. Nie mogę patrzeć na motor. Robię sobie miesiąc lub półtora przerwy. Uwielbiam jeździć, ćwiczę po kilka godzin dziennie, ale jestem już zmęczony. Ile można? Potem zaczynamy przygotowania do przyszłego sezonu. Będziemy w zimie jeździć w Belgii, tam mam szansę szkolić się w towarzystwie lepszych zawodników. Zamierzam też spróbować zdobyć Europę. Szukamy sponsorów, bo jazda w Europie kosztuje dwa czy trzy razy więcej niż ściganie się w kraju.

- Mówisz w liczbie mnogiej, rozumiem, że o sobie i swoim ojcu. Chyba wiele mu zawdzięczasz?
- Gdyby nie tato, nie byłoby mnie w motocrossie. To on zdobywając tytuły zaraził mnie motocrossem. Od najmłodszych lat z nim jeździłem na zawody. A od kiedy startuję tato nad wszystkim czuwa.

- Gdy rozmawialiśmy jakiś czas temu bardzo denerwowałeś się szkołą. Jak poszło na maturze?
- Śmieszne, ale zdałem. Choć powiem, że szkołę przebimbałem sobie trochę. Dla mnie najważniejszy jest motocross. A naukę traktowałem, jako zło konieczne i sporo zajęć opuściłem. Kiedy szedłem na maturę byłem bardziej zdenerwowany niż przed najważniejszymi wyścigami. Udało się i z tego jestem zadowolony.

- Co dalej?
- Wypadałoby iść na studia, ale jak ja to wszystko pogodzę? Myślałem o jakimś AWF-ie czy czymś podobnym. Trzeba coś przecież w życiu robić, jak zakończę karierę.

- To skoro jesteś tak zabiegany, to pewnie nie masz czasu, żeby wyskoczyć na dziewczyny. Płeć piękną ciekawi czy jesteś już zajęty.
- (śmiech) Niech pan napisze, że jestem kawaler do wzięcia....

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska