Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibic Falubazu: Stal Gorzów z większym optymizmem niż Falubaz Zielona Góra może patrzeć na nadchodzące rozgrywki

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Piotr Kostyło, kibic Falubazu Zielona Góra.
Piotr Kostyło, kibic Falubazu Zielona Góra. archiwum prywatne
Zielonogórzanin Piotr Kostyło na żużel chodzi od ponad 30 lat. Był świadkiem kilkudziesięciu meczów derbowych Falubazu Zielona Góra ze Stalą Gorzów. A „wiosenne” zimy, jak te ostatnie, które utrudniają życie żużlowcom, to dla niego nic nadzwyczajnego.

Czy tak, jak żużlowcy niecierpliwie czekasz „w blokach startowych” na początek sezonu?
- Moje doświadczenie pozwala mi spokojnie na to patrzeć. Pamiętam, że dawniej było inaczej. Jako młody chłopak bardziej oczekiwałem pierwszego wyjazdu żużlowców na tor, pierwszego treningu, warkotu, zapachu. Teraz tak mocno o tym nie myślę, ale o żużlu nie dają nam zapomnieć media, które codziennie przekazują kibicom mnóstwo informacji. I mimo przedświątecznych ataków zimy nie pozwalają zapomnieć o tym, że sezon za chwilę się rozpocznie. Dziś spokojnie czekam, bo wiadomo, że i tak lada chwila wszystko się rozpocznie. Minusem jest dla mnie to, że na pewno będzie mniej sparingów, zawsze na nich jestem, analizuję. W tym roku tych meczów wiele nie będzie. Może jeden-dwa turnieje, jakiś trening punktowany i zaraz po tym rozpocznie się liga. Będzie trochę nietypowo.

Jaki to będzie sezon dla Falubazu Zielona Góra?
- Nastąpiła duża zmiana, nie mamy już super składu, jak w poprzednich latach, który gwarantował jazdę w fazie play off. Śmiało można było oczekiwać nawet finału rozgrywek, a jednak spodziewanego wyniku nie było. Teraz jest inny skład, wydaje się z zawodnikami bardzo ambitnymi, na których nie ciąży presja wyniku. Każde zwycięstwo, nawet na własnym torze, to będzie sukces i radość. Będziemy chyba podchodzić do tego inaczej, jak w poprzednich latach, kiedy wygrana u siebie była obowiązkiem. Nie stawiam przed Falubazem żadnych celów, np. w postaci awansu do play off. Liczę na dobre i emocjonujące mecze i oczywiście niespodzianki.

Na wielkiego lidera Falubazu kreuje się Patryka Dudka, wicemistrza świata. Czy jest on gotowy na rolę zawodnika, który będzie wyciągał zespół z opresji?
- Liczę na to, że Patryk będzie dużo lepszy w spotkaniach ligowych, że będzie prawdziwym liderem Falubazu, takim pewniakiem na ponad 10 punktów w każdym meczu. Takie są moje oczekiwania. A jeśli chodzi o Grand Prix, to pewnie będzie w czubie, oczywiście chciałbym, żeby obronił pozycję, którą wywalczył w ubiegłym roku. Myślę, że stać go na zdobycie mistrzostwa świata, ale może się też zdarzyć tak, że mimo dobrego sezonu znajdzie się poza podium. Tu mogą zadecydować bardziej sprawy sprzętowe, niż sportowe.

Czy w Lubuskiem dojdzie do zmiany i Falubaz to znów będą „pany”?
- Teoretycznie Stal Gorzów jest silniejsza i według mnie aspiruje do trzeciego-czwartego miejsca. Falubaz stawia się na piątej-szóstej pozycji, a awans do play off byłby niespodzianką. Też tak uważam. Stal podobnie, jak zielonogórzanie została osłabiona, bo odejście Nielsa Iversena i Przemysława Pawlickiego to spora strata. Jest jednak coś, co gorzowianie mają, a Falubazowi tego brakuje. To mocni juniorzy. Już poprzedni sezon pokazał, że Rafał Karczmarz potrafi wygrywać ważne wyścigi z seniorami, nawet na wyjazdach. Nawet w Zielonej Górze. Dwa biegowe zwycięstwa Mateusza Tondera w całym sezonie i jedno Aleksa Zgardzińskiego na wyjeździe, to bardzo mało. Nie sądzę, żeby ta dysproporcja zmieniła się w tym roku, może wyrówna się coś w następnym sezonie. Dlatego Stal z większym optymizmem niż Falubaz może patrzeć na nadchodzące rozgrywki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska