Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopotliwe kamienie

Grażyna Zwolińska
Stanisław Sobotkiewicz. W 1972 r. ukończył Akademę Medyczną w Poznaniu. Od razu po studiach rozpoczął pracę w Szpitalu Wojewódzkim w Zielonej Górze. Od 14 lat jest ordynatorem oddziału urologicznego. Ma żonę Marię i dwie córki. Jedna jest lekarzem i pracuje na zielonogórskiej nefrologii, druga jest stomatologiem i mieszka za granicą. W wolnym czasie jeździ na rowerze i zajmuje się wnukami, Krzysiem i Marysią.
Stanisław Sobotkiewicz. W 1972 r. ukończył Akademę Medyczną w Poznaniu. Od razu po studiach rozpoczął pracę w Szpitalu Wojewódzkim w Zielonej Górze. Od 14 lat jest ordynatorem oddziału urologicznego. Ma żonę Marię i dwie córki. Jedna jest lekarzem i pracuje na zielonogórskiej nefrologii, druga jest stomatologiem i mieszka za granicą. W wolnym czasie jeździ na rowerze i zajmuje się wnukami, Krzysiem i Marysią. Fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z lek. med. Stanisławem Sobotkiewiczem, urologiem z Zielonej Góry.

- Czy to prawda, że teraz robi się coraz mniej operacji z powodu kamicy nerkowej?- Tak, ale to wcale nie oznacza, że mniej osób zapada na tę chorobę. Po prostu w ostatnich kilkunastu latach zmieniły się bardzo metody leczenia, więc coraz rzadziej potrzebny jest klasyczny zabieg operacyjny.

- Atak kamicy nerkowej kojarzy się nam z ostrym bólem. Czy im kamień większy, tym ból silniejszy?- Nie. W przypadku kamicy odlewowej możemy prawie wcale nie mieć objawów bólowych, a najwyżej pobolewania albo zmieniony kolor moczu. A potem okazuje się, że mamy w nerkach kamienie nawet o długości 5-6 cm i grubości do 3 cm.

- I nie czujemy tego?- Niestety, nie. Te duże kamienie niszczą nerki w bezbolesny sposób.

.

- Można takie kamienie wcześniej wykryć i zapobiec przykrym konsekwencjom?- Oczywiście. Wystarczy zwykłe, nie wymagające specjalnych przygotowań, usg jamy brzusznej i analiza moczu. Naprawdę warto co jakiś czas poddać się takim badaniom.

- Wróćmy do ostrego ataku bólu. Kiedy nam się przytrafia?- Atak kolki nerkowej wywołać mogą nawet drobne kamienie. Wystarczy, że wpadną do moczowodu i zablokują odpływ moczu. Czujemy wtedy ostry ból od okolicy lędźwiowej do pachwiny.

- Tabletki przeciwbólowe nie pomogą?- Nie. Pacjent trafia do nas. Robimy mu usg i urografię, a po zdiagnozowaniu decydujemy o dalszym postępowaniu. Czasem po podaniu kroplówek i leków rozkurczowych chorzy sami wydalają kamień.

- A jeśli to się nie uda?- Kamienie, które uwięzną, mogą być rozbite np. przy pomocy aparatu zewnątrzustrojowego ESWL. Jest skuteczny w 60 proc. przypadków. Kamień zostaje pokruszony, a jego fragmenty wydalone.

- To też jest bolesne?- Sama dezintegracja kamienia nie boli, ale wydalanie szczątków, tak. Podaje się więc mocne środki przeciwbólowe i rozkurczowe.

- A co z pacjentami, którym aparat ESWL nie pomógł?- Wtedy stosuje się małoinwazyjną metodę URS, czyli ureterorenoskopię. Jest skuteczna w 90 proc. przypadków. Wymaga wprowadzenia specjalnego instrumentu przez cewkę moczową, a następnie do pęcherza i moczowodu.

- A jeśli i to nie pomoże?. W odwodzie pozostaje zawsze klasyczna operacja. Czasem zresztą od razu taki zabieg się stosuje, bo wiadomo, że inne nie przyniosłyby pozytywnego rezultatu. Niekiedy stosuje się zabieg PCNL, polegajacy na wkłuciu się do nerki przez skórę i skruszeniu kamieni. Może też być użyty laser.

- Kto może zachorować na kamicę nerkową?- To wyjątkowo “demokratyczna" choroba. Dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn, osoby starsze i młode, a nawet dzieci.

- Możemy jej jakoś zapobiec?- Tylko w pewnym stopniu. Trzeba zawsze pamiętać o uzupełnianiu płynów w organizmie. Dotyczy to zwłaszcza ludzi pracujących w wysokich temperaturach (np. hutników czy ciężko pracujących robotników), ale i nas wszystkich. W przypadku, gdy już mamy kamicę moczanową, musimy ograniczyć białka w pożywieniu, bo końcowym produktem ich przemiany jest kwas moczowy. Zresztą ten rodzaj kamicy, charakteryzujący się właśnie nadmiarem kwasu moczowego we krwi, jest szczegółnie trudny do zdiagnozowania. Niezbędne jest zrobienie usg, bo rtg nie wystarczy. Do kamicy nerkowej może też doprowadzić przewlekłe zakażenie układu moczowego, wady rozwojowe nerek, skazy metaboliczne itp.

- A picie mocno mineralizowanych wód?- Raczej nie.

- Czy jak się już raz pozbędziemy kamieni, to do końca życia mamy spokój?- Niestety, nie, bo najczęściej jest to choroba nawrotowa. Tak więc chory powinien być przez cały czas pod kontrolą urologa.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska