Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne złoto siłacza z Pszczewa

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Rafał Gomuła prezentuje medal wywalczony w Pradze.
Rafał Gomuła prezentuje medal wywalczony w Pradze. Dariusz Brożek
Trwa wyśmienita passa pszczewskiego siłacza Rafała Gomuły. Wygrał Międzynarodowe Mistrzostwa Słowacji w wyciskaniu sztangi.

Przed tygodniem pisaliśmy o złotym medalu, który Rafał Gomuła wywalczył podczas Pucharu Świata w Pradze. Prosto ze stolicy Czech zawodnik pojechał do Bratysławy w sąsiedniej Słowacji. To nie była krajoznawcza wycieczka połączona z degustacją lokalnych przysmaków i trunków. Wystartował tam w międzynarodowych mistrzostwach Słowacji federacji WPC. I odniósł kolejny sukces! Zajął pierwsze miejsce w kategorii Masters I, w której startowali zawodnicy w wieku 42 i 43 kat.

- Leżąc na ławeczce wycisnąłem 200 kilogramów. Czyli tyle samo, co tydzień wcześniej w Pradze - opowiada.

Sukces R. Gomuły jest tym większy, że jego rywalami było 63 czołowych siłaczy z Ukrainy, Czech, Słowacji, Węgier i Niemiec. W kategorii open zajął trzecie miejsce i pokonał wielu utytułowanych zawodników.

O osiągnięciach zawodnika z Pszczewa wiele razy pisaliśmy już w naszym tygodniku. Sportową karierę zaczął w 2007 r. od udziału w turniejach siłaczy. Przerzucał ogromne opony, dźwigał drewniane belki i wypełnione żelastwem walizki. Systematycznie trenował i zajmował coraz wyższe lokaty podczas zawodów. Kilka razy wygrał m.in. turnieje siłaczy, rozgrywane podczas Świąt Podgrzybka, organizowanych na przemian w Mierzynie i Krobielewku.- Od kilku lat sam prowadzę te imprezy. Daję szanse młodszym zawodnikom - zaznacza.

Przed dwoma laty były strong man przeszedł na trójbój siłowy. Jego specjalizacją jest właśnie wyciskanie sztangi leżąc. - Mój rekord to 220 kilogramów. Ale nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa - twierdzi.

Obecnie siłacz przygotowuje się do Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Międzyzdrojach. To jego życiowa szansa na kolejny sukces, gdyż finaliści tej imprezy bedą reprezentować nasz kraj na Mistrzostwach Świata w USA. Nie kryje apetytu na medal i wyjazd za ocean. To nie koniec jego planów. Zamierza też zorganizować Puchar Polski w rodzinnym Pszczewie. I dorównać sławą znanemu zapaśnikowi z okresu międzywojennego Leonowi Pineckiemu, który urodził się i wychował w pobliskim Stołuniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska