Komentarz redaktora naczelnego: Murem za polskim mundurem

Światowe agencje obiegły zdjęcia z Białorusi, na których widać jak setki, tysiące migrantów gromadzą się przy granicy z Polską. Niszczą płot i zasieki, próbują przedostać się do Polski. Widać również naszych żołnierzy, straż graniczną, policję jak odpierają hybrydowy atak. Mozolnie i cierpliwie, godzina po godzinie pilnują, by na teren RP nie dostał się nikt nieuprawniony. Robią to od wielu tygodni. Także teraz, gdy czytacie Państwo te słowa, wydawane są rozkazy, nasze formacje przegrupowują się, wysyłane są tam, gdzie w danym momencie jest potrzeba.

Drugi obrazek to 11 listopada, Narodowe Święto Niepodległości i organizowane w całym kraju uroczystości. Najbardziej spektakularne w Warszawie. Najpierw na placu Piłsudskiego, później za sprawą 150. tysięcznego marszu ulicami stolicy. Godnie również w Lubuskiem. Wojewódzkie obchody w Zielonej Górze. Uroczysta msza, przemarsz na plac Bohaterów, tam Apel Poległych, salwa honorowa, hymn. Na miejscu mieszkańcy, przedstawiciele władz, kombatanci, harcerze, żołnierze. Właśnie do nich wielu z przemawiających kieruje słowa wdzięczności za służbę, której trudu możemy jedynie się domyślać. Bez której nie można mówić o suwerenności i niepodległości.

Mimo że na poziomie deklaratywnym, wszyscy tak uważają, to jednak tego dnia, w tamtym czasie, nie wszyscy potrafili zamanifestować jedność z polskim mundurem. Wielcy nieobecni państwowych uroczystości, woleli podsycać polityczny spór, organizując marsze i wydarzenia odwołujące się do problemów, które w obliczu zagrożenia winny zejść na dalszy plan. Także dziś kiedy docierają do nas informacje o poruszających, tragicznych wydarzeniach, które w bezpośredni sposób dotykają Lubuszan.