Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotek zaklinował się w rurze. Udało się go uwolnić [ZDJĘCIA]

Filipi Pobihuszka
Do dramatycznej akcji uwalniania kota, który zaklinował się w rurze wentylacyjnej, doszło w jednym z nowosolskich domków jednorodzinnych.Zwierzak przebywał w potrzasku przynajmniej od poniedziałkowego popołudnia, wtedy bowiem domownicy usłyszeli miauczenie dochodzące gdzieś spod kominka. Bezskuteczne próby ratowania kota trwały do godz. 2 w nocy. Następnego dnia rano pojawili się strażnicy miejscy, strażacy, kominiarze i pracownicy Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Po trwającej 5 godzin burzy mózgów, zwierzaka udało się uwolnić zaimprowizowanym wyciorem. Kot został wypchnięty na zewnątrz domu tym samym otworem, którym wszedł do środka. Z całej przygody wyszedł bez szwanku. Aby zlokalizować kotka użyto kamery wizyjnej umieszczonej na sondzie.
Do dramatycznej akcji uwalniania kota, który zaklinował się w rurze wentylacyjnej, doszło w jednym z nowosolskich domków jednorodzinnych.Zwierzak przebywał w potrzasku przynajmniej od poniedziałkowego popołudnia, wtedy bowiem domownicy usłyszeli miauczenie dochodzące gdzieś spod kominka. Bezskuteczne próby ratowania kota trwały do godz. 2 w nocy. Następnego dnia rano pojawili się strażnicy miejscy, strażacy, kominiarze i pracownicy Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Po trwającej 5 godzin burzy mózgów, zwierzaka udało się uwolnić zaimprowizowanym wyciorem. Kot został wypchnięty na zewnątrz domu tym samym otworem, którym wszedł do środka. Z całej przygody wyszedł bez szwanku. Aby zlokalizować kotka użyto kamery wizyjnej umieszczonej na sondzie. Filip Pobihuszka
Do dramatycznej akcji uwalniania kota, który zaklinował się w rurze wentylacyjnej, doszło w jednym z nowosolskich domków jednorodzinnych. Zwierzak przebywał w potrzasku przynajmniej od poniedziałkowego popołudnia, wtedy bowiem domownicy usłyszeli miauczenie dochodzące gdzieś spod kominka. Bezskuteczne próby ratowania kota trwały do godz. 2 w nocy. Następnego dnia rano pojawili się strażnicy miejscy, strażacy, kominiarze i pracownicy Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Po trwającej 5 godzin burzy mózgów, zwierzaka udało się uwolnić zaimprowizowanym wyciorem. Kot został wypchnięty na zewnątrz domu tym samym otworem, którym wszedł do środka. Z całej przygody wyszedł bez szwanku. Aby zlokalizować kotka użyto kamery wizyjnej umieszczonej na sondzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska