Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krew lała się strumieniami

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
Grzegorz Rzepka (z lewej) z Grabika wziął udział w sobotniej akcji Motoserce. Krew oddawał po raz pierwszy raz w życiu. Podobnie, jak Sławomir Śmigiel z Żagania.
Grzegorz Rzepka (z lewej) z Grabika wziął udział w sobotniej akcji Motoserce. Krew oddawał po raz pierwszy raz w życiu. Podobnie, jak Sławomir Śmigiel z Żagania. Aleksandra Łuczyńska
Ukłucie igły trochę szczypie, czasem zrobi się słabo, ale w końcu pomagamy innym. Oddając krew można uratować życie drugiemu człowiekowi. Wiedzą o tym motocykliści, którzy w sobotę oddali ponad 25 litrów życiodajnego płynu.

Grzegorz Rzepka z Grabika krew oddawał po raz pierwszy w życiu. Członek bractwa Orzeł Żary, które było organizatorem sobotniej akcji Motoserce, nie wahał się choćby przez sekundę. - Nic mnie nie bolało. Czuję się świetnie. Pomogłem w ten sposób innym, a pomagać warto - podkreśla.
Ernest Banek i Sławomir Śmigiel na Motoserce przyjechali z Żagania. Pierwszy z nich to weteran podobnych akcji. Drugi pierwszy raz oddawał krew. Obaj zapewniają, że to nie boli, a nawet, jeśli to tylko trochę. - Krew jest naszym darem dla innych. Nigdy nie wiadomo, kiedy któryś z nas będzie jej potrzebował - przyznają.

W sobotę krew oddało aż 56 osób. Niemal tyle samo, co w ubiegłym roku. Chętnych było sześćdziesięciu. Bernard Pyrkowski, prezydent bractwa Orzeł Żary cieszy się z takiego wyniku. - Udało się zebrać ponad 25 litrów krwi, to bardzo motywuje do organizacji kolejnych edycji. Pomagamy innym i przełamujemy stereotypy. Pokazujemy ludziom, że motocykliści to nie są wariaci w skórach, jeżdżący z zawrotną prędkością. I to chyba udało się nam udowodnić - mówi żaranin. - Dopisała też pogoda, bo zamówienie na słońce na ten dzień złożyliśmy już jesienią - dodaje z uśmiechem.
O tym, że oddawanie krwi nie jest straszne, przekonała się także autorka tego artykułu. Lekkie ukłucie igły, trochę szczypania, może zrobi się słabo, ale to przecież nie koniec świata. A satysfakcja gwarantowana. Każdy, kto zdecydował się pomóc innym, w ramach podziękowania dostawał spory zapas czekolady, sok i talony na jedzenie. Można było wesprzeć dodatkowo dom dziecka, przekazując słodycze motocyklistom, co zrobili niemal wszyscy krwiodawcy.

Podczas sobotniej akcji nie zabrakło atrakcji. W Rynku było sporo pokazów i występów. A policja, za pomocą specjalnych okularów pokazywała, jak wygląda świat człowieka, który ma we krwi pół lub dwa promile alkoholu.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska