Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krosno Odrzańskie. Zapowiada się trudny rok

Leszek Kalinowski 68 324 88 43 [email protected]
Burmistrz Marek Cebula wszędzie szuka oszczędności, zapowiada się trudny rok
Burmistrz Marek Cebula wszędzie szuka oszczędności, zapowiada się trudny rok Mariusz Kapała
Szkoły nie będą likwidowane. Oszczędności w oświacie więc nie będzie. Gdzie teraz włodarze gminy szukają oszczędności? Okazuje się, że cięcia będą wszędzie, nie ominą gabinetu burmistrza.

Mieszkańcy gminy zastanawiają się, co zostanie teraz zlikwidowane, na co nie przekazane zostaną pieniądze. Bo skoro w szkołach cięć nie będzie, to trzeba na czymś innym zaoszczędzić.

- Będę proponował całe pakiety oszczędnościowe. Obejmą one wszystkie działy życia społecznego, a także samorządu - mówi burmistrz Marek Cebula. I przyznaje, że nie będzie miejsca, które nie odczuje cięć. Także sam gospodarz zamierza oszczędzać na sobie. Tłumaczy, że kiedy ustalano jemu pobory, nie było znane wykonanie budżetu 2010. Nikt nie wiedział, ile wydano pieniędzy, jak trudno będzie spiąć wydatki z dochodami. Dlatego teraz jego zarobki będą mniejsze.

Nie jest łatwo określić, ile w tym roku dostanie sport. Analizuje się wydatki z ubiegłego roku, ale także porównuje się je z tym, ile wydają sąsiednie miasta i gminy.
- Np. gubińska Carina wydała ok. 70 tys. zł, co w zestawieniu z naszą Tęczą rok temu potrzebowała 180 tys. zł. Dla mnie to zbyt duża różnica, której trzeba się przyjrzeć - podkreśla burmistrz.

Podobnie ze stowarzyszeniami. Porównywana jest ich działalność i koszty utrzymania. Wykorzystywany jest do tego audyt gminny.
- Ale powołaliśmy też zewnętrznych audytorów, żeby zrobili nam bilans otwarcia i pokazali, z jakiej pozycji startujemy - dodaje M. Cebula.

Mimo że nie będzie likwidacji szkół, oświata też odczuje złą sytuację budżetową.
- Już podczas moich wcześniejszych rozmów z dyrektorami szkół, doszliśmy do porozumienia, że oszczędności mogą się pojawić, gdy wprowadzimy do placówek catering. Poza tym wiemy, że można łączyć klasy - zauważa burmistrz. - Tam gdzie jest 57 uczniów i trzy klasy, nie muszą być trzy oddziały, lecz wystarczą dwa.

Nowa naczelnik wydziału edukacji Barbara Groncik będzie miała trudne zadanie.
Mieszkańcy obawiają się, że szukając oszczędności w gminie, podniesie się im podatki.
- Stawki ustalone są na rok. Nie zmienimy ich - deklaruje burmistrz. I dodaje, że jest ostatnią osobą, która byłaby za takim rozwiązaniem. Chce bowiem doprowadzić do tego, by gospodarka w gminie jak najlepiej się rozwijała.
- Tworząc warunki do powstania nowych miejsc pracy, nie będziemy obciążać mieszkańców. A dochody gminy się zwiększą. Tą drogą chcemy iść, czyli umożliwiać zwiększenie liczby podmiotów gospodarczych - zauważa M. Cebula.

Stąd strefa będzie dzielona na trzy obszary o mniejszej powierzchni, tak by małe parcele były już przygotowane na przyjęcie pierwszych inwestorów. Pieniądze na strefę muszą się więc znaleźć. Muszą być także na dokończenie kanalizacji Bielów - Czetowice, a także na zapłacenie rachunków za część prac w remizie w Radnicy. Na co jeszcze mieszkańcy mogą liczyć?

- W urzędzie marszałkowskim mamy złożony wniosek na dofinansowanie budowy ścieżki rowerowej do jeziora Moczydło. Nie wycofujemy się z tego zadania - mówi burmistrz. - Sty tysięcy złotych przeznaczyć też musimy na remonty naszych dróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska