Jeszcze żył, gdy do mieszkania weszła jedna z sąsiadek. Leżał na podłodze w przedpokoju. - Gdy policjanci próbowali go obrócić na plecy, zobaczyłam zakrwawioną koszulę na klatce piersiowej- opowiada kobieta. Wydawał z siebie ochrypłe dźwięki, jakby chciał coś powiedzieć. Po pokoju biegał 1,5- letni chłopczyk. Na łóżku, kołdrą próbowała się przykryć jakaś kobieta. Tylko nogi w skarpetkach jej wystawały. W drzwiach stała najemczyni mieszkania. Krzyczała, że gdy to się stało, była w łazience.
Zaraz po tym na miejsce zjechały się karetki i policja. Z mieszkania wyprowadzono pod eskortą policji kobietę leżącą na łóżku. Sąsiedzi mówią, że była tak pijana, że ledwie stała na nogach. - Gdy wsadzali ją do radiowozu, krzyczała coś "że zabiła z miłości"- opowiadał na gorąco stojący przed blokiem mężczyzna. Chwilę później wyprowadzono właścicielkę mieszkania z dwójką dzieci. W środku zostali policjanci, a gdy odjechało pogotowie , pojawił się prokurator. Około 23.00 zabrano zwłoki zabitego mężczyzny. Ani policja,ani prokurator nie udzielali żadnych informacji.
Więcej przeczytacie w piątkowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?